brak wifi i wakacje czyli wyjazdy = brak vitali :c
nie bede pisac regularnie ale jestem z wami :))
cały czas dieta :D raz najadlam sie w nocy ale nie slodyczy a kanapek, no trudno :P stalo sie, idziemy do przodu :)
pierwsze dwa dni ćwiczylam: skalpel i rower, później wyjechalam i 3 dni nie ćwiczyłam, wczoraj byłam na pure i 40 min na bieżni a 20 na rowerku :) dziś znów pure, wykupiłam sobie karnet to teraz przynajmiej 4 razy w tygodniu trzeba chodzic :D ale pooba mi sie, spocilam sie jak jakaś świnka :p było kilka dziewczyn (taaaka solara) w krótkich spodenkach i obcislych topach ktore tylko staly i patrzyly jak jakis klijent pakuje. POWODZENIA ! nie rozumiem tego, ale sie nie przejmuje, ja ide tak ćwiczyc, nabrac kondycji, schudnac :)) Kazdy niech robi to co lubi :*
a wiec dzis dzien 7 wiec wchodze na wage a tam 74,1 czyli 0,7 kg mniej :) nie jest żle, byle do przodu :)
xoxo, Grubas
lady.m
15 czerwca 2013, 08:43racja byle do przodu, a 0,7 kg na 7 dni to ładny wynik:)
mulwabulwaiziemniaki
4 czerwca 2013, 20:29No pewnie.. I nie warto się gapić na jakieś dziunie .. ;p W końcu kiedyś będą wyglądać jak jakieś sflaczałe skwarki ;D
Piczku
3 czerwca 2013, 21:45fantastyczny wynik! byle tak dalej :)
chubbyann
3 czerwca 2013, 19:12Uwielbiam takie laski. Do mojego Pure przychodzi stado cheerleaderek. Są strasznie głośne i tylko za trenerami łażą i ich podrywają. Żenada. Gratuluję spadku, to już prawie kilogram :)
werqqu
3 czerwca 2013, 16:12milego wyjazdu ! :)
zakompleksiona113
3 czerwca 2013, 14:27I bardzo dobrze ze nie stoisz jak te laski tylko ladnie cwiczysz :) Oby tak dalej :*
Paulaa95
3 czerwca 2013, 13:15No oby tak dalej , powodzenia! :))
malinkapoziomka
3 czerwca 2013, 12:26Oby tak dalej!
Fionka27
3 czerwca 2013, 11:50o, jak ja Ci okropnie zazdroszczę tego spadku. Gratuluję :)