Po bardzo rozpustnym weekendzie, spędzonym nad jeziorem, gdzie tylko grill, alko, lody i inne smakołyki, dziś na wadze 62.8 kg.
Stop! Przytyłam 2 kg odkąd zakończyłam dietę w czerwcu i nie dam sobie przytyć grama więcej. Wskakuję dziś na przypominajkę, potrzebuję się zdyscyplinować!
Na siłce dawno nie byłam, w weekend trochę popływałam, pograłam w plażówkę, także ruch zaliczony, ale od dziś zaczynam bardziej regularne ćwiczenia. Pomyślę potem jakie.
Śniadanie: cukinia z buraczkami
mmm, tego mi brakowało!
Stop! Przytyłam 2 kg odkąd zakończyłam dietę w czerwcu i nie dam sobie przytyć grama więcej. Wskakuję dziś na przypominajkę, potrzebuję się zdyscyplinować!
Na siłce dawno nie byłam, w weekend trochę popływałam, pograłam w plażówkę, także ruch zaliczony, ale od dziś zaczynam bardziej regularne ćwiczenia. Pomyślę potem jakie.
Śniadanie: cukinia z buraczkami
mmm, tego mi brakowało!
Nieznajoma52
12 lipca 2013, 20:55Lubię cebulkę i paprykę na wodzie z przyprawami, a później dodaję cukinie i pomidory. Dasz radę.