Już od paru dni moje dwie przyjaciółki, znające obecną sytuację u mnie w domu, zapraszają mnie na kolację wigilijną, wręcz nalegają. Nie przyjęłam zaproszeń, nie chcę im psuć świąt. Zrozumiały. Ale to uświadomiło mi, że ja gdybym tylko chciała, to miałabym z kim spędzić świąta, a mój P. Małżonek siedziałby sam w domu, bo nikt go nie zaprasza. Wierzę, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
A co dzisiaj w menu: śniad: 2 jajka, 44g pieczywa, ogórek kiszony
II śniad:kefir, 2 mandarynki
obiad: kapuśniak ze słodkiej kapusty, pałeczka drobiowa
kol: banan i jogurt
Miłego dnia życzę.
uliczka7
18 grudnia 2011, 09:43Na pewno chcesz siedzieć w domu w wigilię? Może jednak skorzystasz z zaproszenia przyjaciółki? Trzymaj się . Buziaki :)*
svana
18 grudnia 2011, 09:18Pozdrawiam serdecznie miłego dzionka życzę!:) :)