Uszka nie wiem jak wyszły, ja nie jestem zadowolona z farszu tak do końca będę musiała policzyć taniej niż planowałam, trudno.
Dzisiaj troszkę luźniejszy dzień. Teraz jem śniadanie, za półtorej godziny siadam na rowerek, spalę tradycyjnie 1000kcal. A wieczorem francuski.
Menu:śniad: twarożek 150g, graham 58g, zielony ogórek i cebulka
II śnaid: jabłko i jogurt Tola
obiad: krupnik, surówka z kiszonej kapusty, parówka drobiowa.
kol: banan
Bardzo chciałabym do końca roku zobaczyć juz z przodu maleńką samotną szósteczkę na wadze
grazynka45
6 grudnia 2011, 09:46I na pewno ją zobaczysz Grażynko,tego Ci życzę na te dzisiejsze Mikołajki,a także żeby Mikołaj zabrał choc połowę problemów:)) Ściskam ciepło:))))