Od rana szykuję gołąbki bez zawijania, wg własnego przepisu i bez sztucznych przypraw sklepowych
. Farsz już zrobiłam, teraz stygnie gorący ryż a ja w między czasie siadam na rowerk. Na pewno przepedałuję 20km ale może uda się więcej. Wczoraj nagrałam sobie jakiś horror, specjalnie na dzisiejszy rowerek, żeby czas szybciej zleciał i żeby się nie nudziło. Wieczorem jadę na francuski. W czwartki muszę zabierać samochód, bo zajęcia mam od 20 do 22. gdy się kończą jest bardzo ciemno i boję się wracać pieszo. Kijków raczej nie zaliczę, dlatego chciałabym więcej na rowerku ujechać, bo samo się nie chce jakoś tak schudnąć, trzeba się mocno starać. W każdym razie będzie i dla ciałka i dla żołądka
menu: śniad. 68g grahamka, 2 małe jajka, sałata lodowa, parę plasterków ogórka zielonego,
II śniad: kefir 200ml i banan
obiad: zupa kapuśniaczek ze słodkiej kapusty, bez zabielania, gołąbek, buraczki
kol: jogurt 250ml, jabłko, kawa
Miłego dnia Wam życzę i sobie też.