Jestem trochę zła na siebie. Rano na śniadanie zjadłam 3 kromki chleba (79g) z masłem, wędliną drobiową i rukolą, a moja córka, która się nie odchudza, zjadła jedną i tyle Jej wystarczyło... . Czyli, że ja się znów nażarłam?? W między czasie wyszorowałam łazienkę, odkurzyłam mieszkanie. A teraz odrabiam lekcje z francuskiego. Czekam aż przestanie padać, to pójdę na kijki.
Na II śniadanie mam chrupki kukurydziane z jogurtem i jabłko.
Obiad: ryba sola w pieprzu cytrynowym i surówka z sałaty lodowej.
Podwieczorek: ugotowane zmiksowane jabłka
Kolaja: kefir owocowy, albo danonek.... jeszcze nie wiem.
sigma70
21 września 2011, 09:44Odżywiasz się wręcz książkowo - śniadanie jest najważniejsze :) Tak trzymaj:)
powazniezmotywowana
20 września 2011, 11:34Uważam, ze Twoje menu jest dobre. Śniadanie powinno być syte i było, pozostałe posiłki niskokaloryczne i zdrowe. Staraj się jeść regularnie o stałych godzinach, a w przerwach nie podjadaj. Ja uważam, że to jest najważniejsze w odchudzaniu. U mnie się sprawdza. Jesteś aktywna fizycznie to bardzo dobrze. Nie martw się wszystko spaliłaś. Powodzenia