9 kwietnia przytrafiła się nam w domu straszna rzecz. Bella najadła się trucizny na ślimaki, walczyliśmy o jej życie ponad tydzień. 2x dziennie kroplówki, mnóstwo zastrzyków... . Całe dnie spędzałam w gabinecie weterynaryjnym. Dzisiaj już jest lepiej. Bella już po mału zaczyna jeść kleiki ryżowe, biszkopty... co godzinę odrobinkę. Ma bardzo złe wyniki nerek i wątroby.
Rozumiecie, że nie miałam głowy i czasu do zaglądania do internetu, nawet poczty nie sprawdzałam od tygodznia. Nie jeździłam na zajęcia z francuskiego, zaniedbałam ogród, bo nie miałam do tego głowy i sił. Mam nadzieję, że teraz już będzie coraz lepiej.
Idą święta, życzę Wam radosnych, spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych.
grazynka45
13 czerwca 2011, 22:49A może choć jedno zdanie napisz co u Ciebie?????? Pozdrawiam:))
grazynka45
6 maja 2011, 21:30Grażynko co u Ciebie,jak Bella,czy już zdrowa?????Odezwij się.Pozdrawiam:))
sigma70
20 kwietnia 2011, 21:04całe szczęscie , że wszystko jest na dobrej drodze, bo ten środek na ślimaki to trutka dla zwierząt. Trzymam kciuki, żeby leczenie zakończyło sie pełnym sukcesem.
filipinka1
19 kwietnia 2011, 22:30trzymam mocno kciuki za powrót małej do pełnego zdrowia, a przy okazji całej rodzince życzę udanych, pogodnych i radosnych świąt, Gosia
mircia1
19 kwietnia 2011, 21:50ale macie zmartwienie! Bella tyle się wycierpiała. Dobrze, że jej już lepiej, a z każdym dniem będzie coraz zdrowsza. Otaczasz ją wspaniałą opieką. Życzę Tobie ciepłych i udanych, bez zmartwień, Świąt Wielkanocnych.