Wróciła zima, pada śnieg, jest bardzo pochmurno, wieje i w ogóle coś źle się dzisiaj czuję. Rano zaliczyłam rowerek 20km oglądając jakiś horror
Przyznaję, że im bardziej napięcie rosło, tym szybciej pedałowałam na rowerku
. Spociłam się, zgrzałam, ale to wszystko dla zdrowia. Dietkowo też bardzo grzecznie
. Wieczoram jadę na basen. Dzisiaj sama po raz pierwszy w życiu rozpaliłam w kominku i cały dzień super mi się paliło. Byłam z Bellą na krótkim spacerku ale kijków dzisiaj nie zaliczyłam. Basen i rowerek powinnien wystarczyć.
grazynka45
16 lutego 2011, 22:59Grażynko jeszcze miesiąc i będzie wiosna,a wtedy będziemy kijkować do woli:)))Pozdrawiam:))))
otulona
16 lutego 2011, 21:45Podziwiam!!!
mircia1
16 lutego 2011, 19:54Oj, tak, waga Ci spadnie. Jesteś kochana, bardzo zdyscyplinowana co do ćwiczeń i diety. Pozazdrościć. Chcę tak jak Ty!
sigma70
16 lutego 2011, 18:23Ale Ci zazdroszczę tego , że tak z rana mobilizujesz się na rowerek. a jeszcze wieczorem basen- waga musi spadać!!!
wiosna1956
16 lutego 2011, 16:38u mnie jeszcze nie pada śnieg ale mrożno i wietrznie jest kijki lub nawet spacer dziś odpada , jutro znowu jadę na basem !!!!!!! dlaczego masz problemy z rozpalaniem kominka ?
goniam1
16 lutego 2011, 16:19i jaki fajny ma kombinezon :-)pozdrawiam