Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek...37 dzień


Zimny, mroźny i bardzo wietrzny, choć i słońce mocno świeciło. Jak w każdy poniedziałek najwięcej czasu zajęło mi ogarnięcie domu po weekendzie. Sprzątanie kominka, mycie podłóg, odkurzanie, pranie, gotowanie dwóch obiadów, lekcje z francuskiego. Ale znalazłam rano czas na rowerek, tak więc zaliczyłam 20km. Później sprawy w mieście, lekcja francuskiego, pierwsza po feriach. Po powrocie do domu grzecznie zjadłam kolację, wypiłam drugą kawę i teraz chwila odpoczynku. Muszę jeszcze wyprowadzić Bellę a o 20.00. jadę na basen. 
Dietkowo było ok  . Przyznaję, że są dni, kiedy jest mi ciężko i smutno i użalam się nad sobą  . Staram się wtedy zająć jakąś ciekawą książką, czy nauką, ale to nie zawsze pomaga. Chyba brak mi słońca i bardzo tęsknię za wiosną .Chciałbym, żeby w ogrodzie zakwitły już wiosenne kwiaty, żeby na drzewach pojawiły się pąki i żeby już można było więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i ogrzewać się w promieniach słońca... byle do wiosny. 
  • grazynka45

    grazynka45

    14 lutego 2011, 21:31

    Piękne te krokusy aż się do nich uśmiecham,masz rację Grażynko byle do wiosny,to już nie długo:)))))A gorsze dni to chyba wszystkie mamy,tak że głowa do góry,pierś do przodu,uśmiech na usta i będzie dobrze:)))Pozdrawiam:))

  • otulona

    otulona

    14 lutego 2011, 21:22

    Ja mam jeszcze zimę... Jaki porządny dzień dzisiaj - oby tak jak najczęściej!

  • KOPIKO

    KOPIKO

    14 lutego 2011, 20:23

    ja też tęsknię do wiosny i ciepła a w Gdańsku jak na złość dzisiaj mróz i sypał delikatny śnieg.....krokusy piękne....oby do wiosny, głowa do góry :))

  • KOPIKO

    KOPIKO

    14 lutego 2011, 20:22

    ja też tęsknię do wiosny i ciepła a w Gdańsku jak na złość dzisiaj mróz i sypał delikatny śnieg.....krokusy piękne....oby do wiosny, głowa do góry :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.