Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyzdrowiałam i nie mogę wyrobić zakrętu...


próbuję nadrobić zaległości i w domu i w ogrodzie. Nie narzekam, bo akurat to, że w ogrodzie jest dużo do zrobienia to się cieszę. W piątek posadziłam żywopłot z tuji 27szt. takie już półtorametrowe drzewka, namęczyłam się, nie powie, ale zato nie chciało mi się jeść ,byłam tak zmęczona.
Cieszę się też, że wreszcie bazylek jest po pierwszych szczepieniach i już całe dnie spędzia ze mną na podwórku. Rozrabia okropnie, kradnie mi z wiaderka wyrwane chwasty, kładzie się pod łopatkę czy grabie, urwis. Zjada mi kwiatki, bratki, prymulki a nawet wczoraj pierwszego tulipana, a tak pięknie wkitł. Bywa,że muszę go zamykać na chwilę w domu,żebym mogła dokończyć prace.... .
Załatwia się też już na podwórku, choć jeszcze dyżurna gazeta ciągle na ganku leży w nocy.
Wracam też do ćwiczeń, dzisiaj solidny marsz, po powrocie brzuszki , jutro basen . Wiosna już w pełni a u mnie kg nie spadły. Ale przez 3 tygonie to ja tylko jeżałam i wcinałam.
Teraz znów liczę kcal, zapisuję ,co zjadłam .... . Trzymajcie za mnie Vitalijki kciuki. Pozdrawiam serdecznie.
  • balbina

    balbina

    8 kwietnia 2007, 22:25

    Wiadra zimnej wody w Dyngusa:-), wesolego jajka, pysznosci, smiechu i zabawy, zajaczkow laskawych, kurczakow i bazi - zyczy Ci ktos, kto pamieta i w swieta!

  • greenka

    greenka

    7 kwietnia 2007, 15:55

    <B><font color=red>Alleluja dziś śpiewajmy,<BR> Bogu cześć i chwałę dajmy,<BR> Bo zmartwychwstał nasz Zbawiciel,<BR> Tego świata Odkupiciel.<BR> Zdrowia, szczęścia, powodzenia To najszczersze są życzenia :)))

  • maksima

    maksima

    5 kwietnia 2007, 20:25

    świąt.

  • karenina

    karenina

    3 kwietnia 2007, 18:57

    I życzę radosnych świąt Wielkanocnych...<br><img src="http://img525.imageshack.us/img525/2821/wsvo4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />

  • maksima

    maksima

    3 kwietnia 2007, 11:23

    kciuki!

  • elabroc

    elabroc

    3 kwietnia 2007, 08:51

    Życzę powodzenia, wytrwałości, a przede wszystkim znajdź w sobie motywację. U mnie przeważyło stwierdzenie mojego syna, który obecnie przebywa w Anglii "mamo jaka ty gruba". Rozmiawiamy prawie codziennie przez skypa i widzimy się przez kamerę. W pracy koleżanki akurat były na diecie kopenhaskiej i szybko gubiły te swoje nadmierne kg, to również mnie zmotywowało, no i mój mąż, który nie wieży, że schudnę na trwałe. Pozdrawiam serdecznie,życzę pięknej pogody i owocnej pracy w ogrodzie:)

  • tymka28

    tymka28

    3 kwietnia 2007, 08:10

    i milego dnia zycze:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.