witam was
wracam na vitaliowe łono bo bez tego tylko tyję coraz bardziej po świętach i sylwestrze waga pokazała masakryczne 80 kg wiedziałam że jest źle ale nie sądziłam że aż tak źle już tak mam że prawdziwie mnie mob8ilizuje upadek na samo dno, tak więc zmotywowana siadłam do kartki papieru i zapisałam założenia planu chudnięcia, realne baaardzo i rozłożone długo w czasie oto one:
1) minimalny spadek wagi miesięcznie to -2kg ( jak będzie więcej to super ale bez napinki )
2) ograniczenie jedzenie słodyczy do maximum, najlepiej nie częściej niż 2*tydzień
3) ograniczenie niezdrowych prodduktów do minimum
4) ograniczenie spożycia mięs i wędlin ile się da ( jem tylko wtedy kiedy przyjdzie mi na nie wyraźna chęć )
5) większe spożycie warzy i owoców ( ile się da z zastrzeżeniem że przeważają warzywa, ze szczególnym naciskiem na zielone koktaile, soki warzywno-owocowe i kiszonki )
6) ogólnie nie liczenie kalorii przez 5 dni w tygodniu ( ale nie objadam się ani ulegam zachciankom )
7) 2 dni w tygodniu dieta 500 kcal ( podzielona maxymalnie na 2 posiłki )
8) spożywanie 4-5 posiłków dziennie
9) zajęcia fitness minimum 2* w tygodniu po godzinie
10) zajęcia kardio minimum 2* w tygodniu po godzinie ( rowerek, marsz na bieżni lub w terenie )
Póki co są efekty w postaci spadku prawie 3 kilogramów, z założeń się "prawie" wywiązuję, mówię prawie bo do tej pory na rowerku jeździłam tylko raz 50 minut, ale całej reszty się trzymam
podjęłam się kilku wyzwań dotyczących głównie aktywności fizycznej, mam nadzieję że to mnie dodatkowo zmotywuje
luckaaa
18 czerwca 2016, 10:03No całkiem nam znikłas ... ?
ananana
5 lutego 2016, 11:52Graziu, jak Ci idzie?
ananana
1 lutego 2016, 12:32No to razem doszłyśmy do maksimum. Ech, życie. Świetnie, że masz energię, zapał, plany. Trzymam kciuki za Twój ruch. A co do diety, to... osobiście nie jestem za 5:2, ale każdy organizm jest inny. Cokolwiek zrobisz, będę Cię wspierać :-).
Idziulka1971
24 stycznia 2016, 14:17Pięknie, tylko działać. Buziaki.
Spychala1953
22 stycznia 2016, 18:32Powodzenia Grażynko w realizacji planów:)))))))))))
nelka70
22 stycznia 2016, 13:16no u mnie było podobnie.. nie myślałam, że aż tak.. no ale przecież damy radę :)
am1980
22 stycznia 2016, 08:33świetne postanowienia, no może poza tymi 2 dni po 500 kcal...
luckaaa
21 stycznia 2016, 23:10Czyli prawie dieta 5:2 . U mnie jedzenie słodyczy w czasie odchudzania nie gra z dieta . Po prostu zero spadkòw i zastoje . Niestety 50 lat i mniejsze spalanie , mniej ruchu . Kiedys wiecej za dzieciakami sie latało , teraz życie zwolniło )
grazia66
23 stycznia 2016, 17:16wiesz, nie zdawałam sobie sprawy że moje założenia sa tak zgodne z dieta 5:2 ;) ale masz rację, tak to wlaśnie wyglada :)
sloneczkoko
21 stycznia 2016, 20:53Trzymam kciuki!
eszaa
21 stycznia 2016, 20:11nie wiem czemu masz zamiar rezygnować z miesa, to zdrowe źródło białka.I czemu te dwa dni głodówki w tygodniu?
grazia66
23 stycznia 2016, 17:25doskonałym źródłem białaka sa też strączkowe i ryby, a już napewno sa zdrowszymi źródłami białka ;) te dwa dni głodówki to2 dieta 5:2, ma podstawy naukowe i absolutnie przynosi tylko korzyści, mam książke, , oglądałam dokument BBC, jak chcesz to sobie poszukaj w necie info ;)
eszaa
23 stycznia 2016, 18:24aaa, czytałam o tej diecie,ale ja lubie jeść :) a dieta jest na całe zycie,wiec wole zbilansowaną. Nie sztuka wrócic po diecie do tego co było przed, tylko zdrowo kontynuowac i nie przytyć.Wiec nie wyobrazam sobie całe zycie ciągnąc 5:2.Nie boisz się przytycia potem?
grazia66
23 stycznia 2016, 18:26nie boję się, to idealny sposób na zmniejszenie porcji jedzenia, jakos tak mimowolnie sie to dzieje ;) poza tym dzieki tej diecie przez kilka miesięcy udawało mi sie chociaż nie przytyć ;)