witam was Kochane
waga niestety w górę, co jest rzeczą normalną zawsze po pobycie Ryśka w domu ( inne jedzenie, pieczenie ciasta, odrobina alkoholu ) natomiast przyplatał sie katar, początkowo myślałam że to taki alergiczny, ale we wtorek stwierdziłam że chyba jednak to nie to i że trzeba coś robić, walczę z nim już 3-ci dzień za pomocą kosmicznych dawek wit.C, wskutek czego wypróżnienia bardzo często i raczej na rzadko, pomimo to waga od 3 dni taka sama a zawartość wody w organizmie wzrosła z 46 do 49 procent, pewnie dlatego że powinnam dostać dosłownie na dniach @ jem od poniedziałku naprawdę mało i zdrowo, głównie warzywa i owoce, nieco nabiału oraz wyciskane soki mieszane, pije naprawdę dużo bo wit. C rozpuszczam w płynach ale nie poddaję się bo wiem że waga musi sie zmiejszyć przy takim jedzeniu Ja generalnie nie choruję, nawet nie przeziębiam się, ale w sobote byliśmy w teatrze rozrywki, spektakl trwał prawie 3 godziny a na sali było zwyczajnie zimno, co prawda nie aż tak żeby sie trząść ale zimno, innego wytłumaczenia nie widzę ruchu ostatnio nie było, poza spacerami i marszami jak był Rysiek
chciałam zacząc w tym tygodniu ale z konkretnym katarem jest trudno, dzisiaj jest juz prawie dobrze, odsmarkuje tylko to co siedzi głęboko, więc planuje wybrac sie do klubu, chociaz się nie chce, wiec zobowiązuję sie do tego publicznie w tym miejscu jutro na pewno nie pójde bo pracuję 9-21, za to niedziele mam wolną więc cos muszę sobie zaplanować, może jak bedzie pogoda względna to jakis marszyk w terenie wysmażę
Karampuk
18 października 2015, 07:41zdrówka zycze, i do dzieła
vita69
16 października 2015, 14:39to Ty masz z jedzeniem w weekendy tak samo jak mój M nigdzie nie wyjeżdża:( zawsze sa jakieś wymyślne potrawy i deserki lub po prostu wypad do KFC :( co niestety też nie służy diecie.......katar mogłaś załapać w tym teatrze
kasperito
16 października 2015, 14:12najpierw musisz się wykurować a dopiero działać, miseczkę pilnuj na pewno przyjdą efekty. Pozdrówka:)
agnes315
16 października 2015, 13:44Podobno katar leczony trwa tydzień, a nie leczony 7 dni, u mnie zwykle trwa 3 dni, a teraz się jakaś cholera przyplątała i smarczę już 10 dzień!