wczoraj byłam u weta, cała wyprawa to prawie 2 godzinki, chociaz w normalnych warunkach sama jazda to 15 minut w jedną stronę, ale wczoraj musiałam odskrobac auto przed wyjazdem, potem powolna podróż bo śnieg na ulicach jak cholera ( formalnie wogóle nie było widac asfaltu ), potem godzinne oczekiwanie, potem znowu odskrobywanie aura i znowu powolna podróż do domu, generalnie wczoraj auto 4 razy skrobałam, ale u was pewnie podobnie Zuzia dostałą rozkurczowy i antybiotyk, kolejny antybiotyk w piatek, i moze uda się pobrać mocz, chociaż z tym będzie ciężej, musze ją przyuważyć w godzinach pracy przychodni ( 10-19 ) bo mocz nie może być przechowywany dłużej niż 2-3 godziny dopytałam tez o karmę specjalistyczną na problemy z układem moczowym, wetka powiedziała że bez sensu jest mieszanie takiej karmy z bytową bo nie bedzie działać tak jak powinna, bo głównym jej zadaniem jest nadanie moczowi odpowiedniego PH a jak się zmiesza z bytową ( która ma z reguły wyższe PH ) spowoduje że PH karmy i tak nie będzie własciwe, więc lepiej poczekać aż problemy pojawią sie naprawde i wtedy taka karma będzie niezbędna a poza tym moje koty nie lubią jeśc tej samej karmy na okrągło, dlatego jak jedna się kończy to kupują inną, potem znowu inną itd. jedynie karmę na kłaki zawsze im mieszam z bytową w związku z tym że do domu dotarłam po 17, zrobiłąm sobie obiad i potem ruszyłam do weta, wróciłam po 20, naprawdę nic mi się już nie chciało, odwaliłam tylko brzuszki w ilości minimalnej 5 minut i potem juz leniuchowałam, zreszta wcześnie położyłam się spać ale dzisiaj wolne popołudnie więc koniecznie poćwiczę to co planowałam wczoraj
w pracy zimno i piję po 1,5 litra ciepłych płynów, efekt taki że latam jak głupia do WC
wczoraj kolejny udany dzień bez słodyczy i dietowo również
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ananana
23 stycznia 2013, 22:49Brawo za dobry dzień dietkowy.
Karampuk
23 stycznia 2013, 05:45a gdzie chodzisz do weta?
nagietkadietka
22 stycznia 2013, 20:39mam nadzieję, że te wszystkie leki i karma pomogą Twojej Zuzce. Nie piłam zielonej z cynamonem, muszę wypróbować a do kawki po turecku dodaje cynamon w proszku :) takie dwie szczypty porządne. Smak bez cenny i zapach w pokoju cudowny:) Kup sobie do tych ciepłych herbat imbir (korzeń) i pij w pracy jak masz tak zimno, bardziej Cię rozgrzeje. miłej nocy
AnielaKowalik
22 stycznia 2013, 20:32Oby twojej Zuzce się rychło polepszyło. Gratulacje za dietę.
sloneczkoko
22 stycznia 2013, 19:32Właśnie wróciłam -cała i zdrowa.Miałam poleniuchować,ale napisałaś o wieczornych brzuszkach i dlatego maszeruję ja też je wykonać.
agnes315
22 stycznia 2013, 19:31Przepraszam, że się unoszę ale ta Twoja wetka jest durna, jak but z lewej nogi! Z moją kotką było bardzo źle i od kiedy je Royal Urinary wszystko jest ok, a też miesza ją sobie sama z inną bytową jak mówisz, bo ma zawsze dwie miseczki: w jednej karmę normalną, w drugiej Urinary i z obu miseczek ubywa mniej więcej równomiernie. Wystarczy, jak zrobię jej przerwę na miesiąc, bo albo nie mam czasu pójść do weta po Urinary albo wyjadę i zapomną w domu, żeby dawać, od razu z kotem jest gorzej, więc niech ta wetka nie pieprzy głupot, bo nie o PH tu akurat chodzi, tylko o składnik karmy, który nie dopuszcza do robienia się kamieni itp. No, to sobie ulżyłam. Kup Urinary w internecie, zobaczysz, że pomoże. Wśród lekarzy idiotów też nie brakuje. Przykład: koleżance leczyli kota dwa tygodnie, w końcu chcieli uśpić żeby się nie męczył, bo "już nic nie da się zrobić", a moja wetka go uratowała. Buźka
beata2345
22 stycznia 2013, 18:19podziwiam za te brzuszki wieczorem:))
luckaaa
22 stycznia 2013, 18:16no widzisz , ale machnelas jednak te brzuszki mimo poznej pory . TO sie liczy , bo jak wlezie pod skore to przyzwyczajenie do ruchu to nie bedziesz mogla przestac ...a , ze czasem trzeba sie zmuszac to wiadomo , bo my tu wszystkie jak jeden maz kanapowce jestesmy :)
agabubu
22 stycznia 2013, 15:52Podrap Zuzkę za uchem i powiedz jej, że to od cioci Agi:)
jolaps
22 stycznia 2013, 15:52Ja się obstawiłam mniejszymi butelkami mineralnej czy źródlanej wody i przez cały dzień popijam. Najwięcej idzie podczas godzinnych ćwiczeń ale wtedy pic się chce bardzo.Też latam ale lepiej tę wodę wydalić oczyszczając organizm niż w sobie zatrzymać. Taśmy używałam kiedyś często. To bardzo wygodne do ćwiczeń i wszędzie można ze sobą zabrać. Tylko ćwiczyć trzeba chcieć i wiem jak trudno się zmusić. Dlatego ja nie przestaję.
kasperito
22 stycznia 2013, 15:47Oby Zuzi te lekarstwa pomogły, ważne że brzuszki zrobiłaś a dziś nowy dzień , buziaki