Mam kiepskie wyniki badań wskazujące na anemię bądź jakiś tan zapalny w organizmie. Zobaczymy co powie jutro lekarka. Ja podejrzewam stan zapalny w jelitach i przy okazji w następstwie anemię. Już byłam kierowana na kolonoskopię, ale nawet nie tyle co się boję badania, co wyników. No cóż będzie trzeba ruszyć tę machinę. Na początek odstawię moje 4 kawy dziennie i zacznę pić max 2. Później 1. Latem będzie łatwiej się tego trzymać, bo nie chce się tak wtedy pić gorącego. Może kiedyś całkowicie z niej zrezygnuje, ewidentnie nie działa to dobrze na moje jelita, a także zęby, które przyjmują coraz ciemniejszy odcień.
Wczoraj dobiłam kcal burgerem i to było na tyle. Nerwy trzymały mnie dalej, bo mąż wczoraj zaczął remont, a mnie oczywiście zostawił sprzątanie. Skosił trawę, ale to ja jestem od grabienia... Weszłam na pół godziny na rowerek, ale mam wrażenie, że oczekiwał, że dalej będę latać ze szmatą. W tym domu nie da się odpocząć. ;) W majówkę pewnie wymyśli malowanie. A ja mam ochotę uciec i się zaszyć w jakimś lesie na hamaku. Książkę czytam już chyba trzeci tydzień, a nie jestem nawet w połowie.
Dziś bez humoru i bez planu, może wezmę córkę gdzieś dalej i wrócimy o 20 na kąpiel i spanko. Jutro nie muszę wstawać z samego rana.
1. owsianka z masłem orzechowym i dżemem
2. bułka z dynią, cienka warstwa masła, swojska wędlina
3. ?