Tak, tak moi drodzy. Wczoraj oficjalnie zostałam absolwentką liceum ogólnokształcącego :). Nie świętowałam tego jakoś szczególnie. Nawet grzecznie bym powiedziała. Poszłam ze znajomymi na lody ( i to w moim przypadku stanowiło 2- gie śniadanie :)). I tyle. Większą imprezę planujemy po zakończeniu wszystkich matur.
Totalnie nie obchodzą mnie oceny, nawet nie wiedziałam, jaką mam średnią. A okazało się, że znowu wyróżnienie i nawet fajną książkę dostałam. Zwracam też uwagę na fakt, że w mojej szkole wyróżnienie to nie to samo, co czerwony pasek (aż tak hardcore'owo nie było :)).
Jaka była moja szkoła? Trochę dziwna. Na pewno wymagająca i ze specyficzną atmosferą. Pełna hipsterów i różnych subkultur. Ale to w tym wieku chyba normalne. Niemniej jednak poznałam w niej wiele ciekawych ludzi i nawiązałam przyjaźnie, co jest zdecydowanie pozytywnym aspektem. Fajnie też, że nauczyłam się czeskiego. W innej szkole raczej nie miałabym takiej możliwości. To tyle.
Teraz pora na podsumowanie tygodnia. Ogólnie rzecz biorąc, poza tą 1 wpadką, która mi się zdarzyła to jestem całkiem zadowolona. Szczególnie z aktywności, która wygląda tak:
5 x bieganie połączone z marszem (ok.1h)
1 x rower (ok.1h)
5 x po 30 squatów i 30 Plie z obciążeniem
1 x 130 squatów
Ten rower był właśnie dzisiaj :). Ustaliłam, że będę biegać 5 razy w tygodniu, jeden raz będę robić jakiś inny trening (rower, skakanka, fit ball, albo co mi jeszcze przyjdzie do głowy) + oczywiście obowiązkowe squaty i Plie. I jeden dzień przeznaczam na odpoczynek. Wiadomo, pewnie wakacje i tak zweryfikują moje zamierzenia, ale będę zadowolona z każdej aktywności.
Jeśli chodzi o jedzenie, to tak jak pisałam, niczego nie wykluczam, kontroluję porcje i staram się, aby większość była naprawdę zdrowa.
Udanego weekendu Wam życzę!
I na pożegnanie nieco nostalgiczna piosenka moich kochanych Red Hot'ów. Chyba mnie to zakończenie szkoły tak nastroiło :)
Totalnie nie obchodzą mnie oceny, nawet nie wiedziałam, jaką mam średnią. A okazało się, że znowu wyróżnienie i nawet fajną książkę dostałam. Zwracam też uwagę na fakt, że w mojej szkole wyróżnienie to nie to samo, co czerwony pasek (aż tak hardcore'owo nie było :)).
Jaka była moja szkoła? Trochę dziwna. Na pewno wymagająca i ze specyficzną atmosferą. Pełna hipsterów i różnych subkultur. Ale to w tym wieku chyba normalne. Niemniej jednak poznałam w niej wiele ciekawych ludzi i nawiązałam przyjaźnie, co jest zdecydowanie pozytywnym aspektem. Fajnie też, że nauczyłam się czeskiego. W innej szkole raczej nie miałabym takiej możliwości. To tyle.
Teraz pora na podsumowanie tygodnia. Ogólnie rzecz biorąc, poza tą 1 wpadką, która mi się zdarzyła to jestem całkiem zadowolona. Szczególnie z aktywności, która wygląda tak:
5 x bieganie połączone z marszem (ok.1h)
1 x rower (ok.1h)
5 x po 30 squatów i 30 Plie z obciążeniem
1 x 130 squatów
Ten rower był właśnie dzisiaj :). Ustaliłam, że będę biegać 5 razy w tygodniu, jeden raz będę robić jakiś inny trening (rower, skakanka, fit ball, albo co mi jeszcze przyjdzie do głowy) + oczywiście obowiązkowe squaty i Plie. I jeden dzień przeznaczam na odpoczynek. Wiadomo, pewnie wakacje i tak zweryfikują moje zamierzenia, ale będę zadowolona z każdej aktywności.
Jeśli chodzi o jedzenie, to tak jak pisałam, niczego nie wykluczam, kontroluję porcje i staram się, aby większość była naprawdę zdrowa.
Udanego weekendu Wam życzę!
I na pożegnanie nieco nostalgiczna piosenka moich kochanych Red Hot'ów. Chyba mnie to zakończenie szkoły tak nastroiło :)
arcenciel
28 kwietnia 2013, 23:04Powiem Ci, że od razu się lepiej oddycha, jak za szafkami nie zalega pięciocentymetrowa warstwa kurzu :DD
madziareczkaaa
28 kwietnia 2013, 14:45Widzę, że też masz zajawkę na bieganie ;)) Te endorfiny są uzależniające, uwielbiam wracać do domu i to przyjemne uczucie zadowolenia!
19stka
28 kwietnia 2013, 14:30Och ale ci zazdroszczę hehe chętnie sama cofnęłabym się w czasie do matur hehe jaki power później miałam ;-) ooo od razu poszłam do pracy i w ogóle mnie roznosiło hi hi a teraz muszę się oszczędzać bo dzidzia w drodze ale już niedługo powracam i z dietą i z powerem ;-D
rynkaa
28 kwietnia 2013, 12:50ładnia aktywność :) od dawna robisz squaty? widzisz efekty? :) pozdrawiam! :)
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:30Lody to wpadka? Jaka tam wpadka :P One nawet od czasu do czasu są skazane ;) Zresztą kończysz pewien etap w życiu,m trza to jakoś uczcić nie?:P No i gratuluje wyróżnienia i aktywności , robi wrażenie ;D
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:30Lody to wpadka? Jaka tam wpadka :P One nawet od czasu do czasu są skazane ;) Zresztą kończysz pewien etap w życiu,m trza to jakoś uczcić nie?:P No i gratuluje wyróżnienia i aktywności , robi wrażenie ;D
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:30Lody to wpadka? Jaka tam wpadka :P One nawet od czasu do czasu są skazane ;) Zresztą kończysz pewien etap w życiu,m trza to jakoś uczcić nie?:P No i gratuluje wyróżnienia i aktywności , robi wrażenie ;D
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:30Lody to wpadka? Jaka tam wpadka :P One nawet od czasu do czasu są skazane ;) Zresztą kończysz pewien etap w życiu,m trza to jakoś uczcić nie?:P No i gratuluje wyróżnienia i aktywności , robi wrażenie ;D
WhatBliss
27 kwietnia 2013, 13:32ja tęsknie za szkołą średnią, bardzo ;) a niedługo zacznę tęsknić za studiami ;) trzymam kciuki za realizację postanowień i miłego weekendu życzę :)! pozdrawiam ♥
rroja
27 kwietnia 2013, 11:19o Red Hoci! ;) ach ten koniec liceum, mi się łezka w oku zakręciła przez momencik :D