Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W nieznane


Kochany Pamiętniczku!
Wpadam do Ciebie na ostatnią chwilę, dwie godziny do pociągu...
Jadę z Warszawy do Czechowic-Dziedzic, gdzie zjednoczę się z pozostałymi towarzyszowi doli, by wspólnie już zmierzać w kierunku miejscowości z tablicą "Wakacje".
Nie mogę się doczekać!

Niektórzy mówią, że to wakacje życia i chyba tak jest... Do tej pory tak wielkiego przedsięwzięcia jeszcze nie przeżywałem. Nie za swoje własne osobiste pieniądze, nie z własnej jedynie inicjatywy, nie wyłącznie zależnie ode mnie. A w końcu się stało...
Kurczę, chyba - w wieku trzydziestu dwóch lat - namacalnie doznaję tego, żem dorosły.

Nie wiem, jak to będzie z Tobą, kochany Pamiętniczku. Jeśli dorwę wi-fi, może wpadnę i coś skrobnę. Ale nie obiecuję. Może się zdarzyć, że na dwa tygodnie zapadnie tu głucha cisza. Wakacje nie są od tego, żeby stukać w klawiaturę. :)

Ale po powrocie na pewno coś nastukam. No i wtedy dieta już "na otro".
To się nazywa życie!

Spadam.
Słońca! Sobie, Tobie i Wam...
B-)

  • iryskaa

    iryskaa

    26 lipca 2015, 09:46

    Baw sie dobrze! nabieraj sily do walki :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.