już prawie 2 tygodnie zmagań... nauki jak się kontrolować , jak być systematyczną, jak dbać o siebie i nie głodować.... Dziś na wadze zamiast 109,5 z pierwszego stycznia 107- mimo licznych grzechów, błedów i w ostatnich dniach kompulsywnego rzucania się na lodówkę wieczorem.
Kiedyś słyszałam, że żeby przyzwyczaić się do jakieś czynnośći , wdrożyć ją w codzienny nawyk trzeba miesiąca. Mam więc jeszcze 2 tygodnie nauki, przyzwyczajania się a potem pewne nawyki wejdą mi w krew. sport 2 lub 3 mile co drugi dzień udaje mi się ogarnać , mnóstwo chodzę , rzadko siedzę nawet czasem nie wiem co się u znajomych na fb dzieje, to chyba dobrze? hahha