Niedziela.
Dziś były urodziny i imieniny mojego taty. Więc dieta dziś przepadła, gdyż byliśmy zaproszeni na obiad. Oczywiście jak uświadomiłam córkę że dziadek ma dziś urodziny i imieniny z okrzykiem stwierdziła że będzie imprezka i tort. Hmmmm.... i tu musiałam wkroczyć do akcji. Wiedziałam , że tortu nie będzie , więc zarzuciłam pomysłem córce , że może dziadkowi upieczemy. Oczywiscie była zachwycona. No więc na ostatnią chwilę wyrobiłyśmy się ze zrobieniem ciacha. Jak wyjeżdżaliśmy w domu było totalne pobojowisko. W salonie porozrzucane wszystkie zabawki , książki itp. rzeczy po calej podłodze, stole i stoliku. A w kuchni gar na garze w zlewie, blacie. Jedynie co zmiotłam odłogę.
U dziadka posiedzieliśmy. W domu byliśmy po 18 i wzieliśmy się za porządki.
A potem padłam ze zmęczenia.
Natomiast dziewczynki zatrzymały się w chorobach. Mlodszej non stop katar zalega i nie mogę go zwalczyć. A starsza tak jak pokadływała tak pokasłuje. Ani jej się nie pogarsza ani nie polepsza. We wtorek mamy wizytę u laryngologa.
Moje menu:
Śniadanie: 2 szt. naleśników z twarogiem, polane jogurtem naturalnym z borówkami
Śniadanie2: 1szt. naleśnika z twarogiem
Obiad: ziemniaki, karczek pieczony w rękawie, ogórek kiszony
Podwieczorek: 1,5 kawałka tortu
Kolacja: 1/4 krajzerki z masłem i wędliną.
Aktywność; zeroawa.
onserwuje_inspiruje
30 września 2019, 21:10Tort wygląda super! Masz zdolności :) aż ślinka cieknie :P
Gosia288
30 września 2019, 23:05Dziękuje. 😊 Nie bez powodu miałam szóstkę z plastyki tylko szkoda, że drygu mi brakuje. Jak bym migiem robiła różne rzeczy to i w zawodach innych prace znalazła. Wiele rzeczy fajnie mi wychodzi ale czas ich wykonania całkowicie mnie skreśla. Chociażby lubię robić wiązanki , bukiety , dekoracje itp. Ale chociaż najbliższym zrobię. 😁