Dziś zaliczona wizyta u lekarza z sobą i młodą.
Młodej niby już nic nie słychać w środku więc wszystkie leki włącznie z antybiotykiem poszly w odstawkę. Mam jej jeszcze tylko jutro do inhalacji dodać lek. A potem z samej soli do konca tygodnia i finisz. Ja natomiast dostalam skierowanie na rtg ze swoimi plecami oraz do dermatologa. Prześwietlenie już zrobiłam, ale opis bedzie dopiero za tydzień. A na tą chwilę dostałam maść . Smarować plecy 4 razy na dobę. A do dermatologa wybieram się w poniedziałek z z ciemnobrazowymi plamami na kolanach. Po dwie sztuki na każdym. Nabylam je po urodzeniu mojej pierwszej córki i do tej pory się nie wchłonęły. Może to jest oznaka, że jakiś organ mi szwankuje w końcu trzeba się tym zająć. Na dodatek prawdopodobnie przez te inhalacje młodej się nawdychalam choć probowałam unikać na języku od dwoch dni mam bialo pomarańczowy nalot a gdy go zeskrobuje to straszną gorycz mam w buzi . Wiec dostałam tabletki , które będę co rano sobie zapodawać. Za tydzień kontrol i pokazanie zdjątek z prześwietlenia kręgosłupa. I kolejna seria skierowań. Bo jeszcze mam żylaki w zgięciach kolan ( jak schudlam to teraz moglam im się przyjrzeć - jedna noga kiepsko troche wyglada ale tragedii nie ma) oras haluks mi się zrobił na prawej nodze w drugiej ciąży ( gdzie pod koniec wazyłam 95 kg to nic dziwnego że kości nie wytrzymały zwlaszcza że nogi puchly mi niesamowicie) wiec też by trzeba coś z nim zrobić. Przydałaby sie jeszcze morfologia i badania na tarczycę. I chyba z grubsza by było tyle. A i jeszcze przydałoby się ginia zaliczyc i się przebadac oraz cytologię bo już ponad rok nie byłam. No i jeszcze zostanie mamografia , ale to już mama mi tego przypilnuje jak bedą do niej dzwonić to ma mnie zapisać. :)
A dziś dietka prawie przestrzegana. Ćwiczenia podstawowe niestety nie zaliczone ale wykonałam Abs na brzusio i przejechałam swoje 10 km na stacjonarnym. Więc nie jest tak źle. :)
Co dziś zjadlam:
Śniadanie: zupa mleczna z : 1 banan , 1 kiwi , 3 łyżki plłatków owsianych, szklanka mleka i 2 łyżeczki ziaren słonecznika.
Śniadanie2: mały kawałek ciasta jogurtowego z czerwoną porzeczką i kawa inka z mlekiem
Obiad: ryba po prowasalsku z kaszą ( 7 łyżek kaszy burgur, 1 szt pomidora, cebula, 2 ząbki czosnku, ryba ok 120g , oliwki 8 szt, rozmaryn i zioła prowasalskie).
Podwieczorek: czereśnie ok 250g
Kolacja: kanapka z wędliną
Zmykam spać jest za dwadzieścia pierwsza jutro bedę nie tomna ;P