Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 139


Cześć.

Dziś dzionek minął mi trochę mozolnie. Z rana ogarniałam trochę dom i nie zdążyłam z dziewczynkami wyjść na dwór  , bo młoda mi zasnęła. I spała tak do pory obiadowej. Doslownie obudziła się to ją oporządziłam i wyjechałyśmy do teściowej na obiad.  Myslałam, że tam po obiedzie wyjdziemy, ale starsza tak wojował,a że nie możŕna jej było wysuszyć non stop była zalana potem nawet gdy bawiła się na siedząco.. A później zaczęła mi co chwila pokasływać a poza tym na dworzu było parno ,ale zaczęło mocno wiać. Więc siedziałyśmy w domu mimo ,że zdawało mi się, że jest tam duszno. Jednak gdy wychodziłam przypadkowo dotknęłam grzejnika. Teściowa napaliła w piecu tak że normalnie nie można było potrzymać reki na grzejniku,bo parzyło. Dlatego przy wychodnym już wiedzialam dlaczego starsza nie mogła ochłonąć nawet jeśli siedziała spokojnie na dywanie i bawiła się zabawkami. W sumie młoda  też lepiej nie wyglądała  mimo ze latała w krutkim rękawku i getrach. Podsumowując posiedzialyśmy tam do 5. 

Jak wróciłyśmy do domu starsza i młodsza przeszły inhalacje. Zobaczymy jutro co ze starszą bedzie się działo. Jak od rana bedzie zanosić się kaszlem,to zostaje w domu. Mimo to jutro i tak jeszcze zrobię dziewczyną inhalacje z soli po trzy razy kazdej w ciagu dnia. Bo mlodsza też zaczęła pokasływać ale suchym , duszącym kaszlem. 

Miał być weekend tylko  w naszym gronie rodzinnym, a wyszlo jak zawsze :P  Mimo to zleciał nie wiadomo kiedy. 

Dieta częściowo przestrzegana z powodu obiadu u teściowej. Za to dziś również wykonany rowerek - 10km. Z czego jestem zadowolona :)  Jedynie co nie zrobilam to Abs na brzuch.  Ale jutro to nadrobię. :)

Jutro normalnie wracam calkowicie do diety i ćwiczeń. Zaostrzony rygor przynajmniej przez dwa tygodnie aby doprowadzić sie do   swojej poprzedniej wytrzymalości fizycznej. 

Na dziś to tyle. Do jutra :)

  • healthier_better

    healthier_better

    20 maja 2019, 09:45

    Fajna sprawa ten rowerek :) Mnie też się udało pojeździć w weekend i było super :) Dzisiaj już dietka na 100% i lecimy dalej, miłego dnia!

    • Gosia288

      Gosia288

      20 maja 2019, 19:56

      Fajna tylko ze ja smigam na stacjonarnym bo na normalny nie mam czasu wyskoczyć , nad czym ubolewam zwlaszcza w takie pogody. U mnie dzis tez w 100% przestrzegana :) Milego wieczorka ;)

  • onserwuje_inspiruje

    onserwuje_inspiruje

    20 maja 2019, 07:16

    Witamy na właściwych torach! :) Jest cel, więc teraz pozostaje realizacja. Wskazówki jak to zrobić masz podane na tacy (trzymać się planu diety i ćwiczeń :) ). Jesteśmy z Tobą :)

    • Gosia288

      Gosia288

      20 maja 2019, 08:57

      Dziękuję. Będę działać. W końcu trzeba ostatecznie ruszyć aby nie krażyć kolo 65 kg. Siły i psychika wróciły na wlaściwy tor, minimalne "resztki" choroby jeszcze są, ale juz ruszam. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.