Zaczyna się moja rutyna. Jak ja za tym tęskniłam. :) Wpisu dokonuje ok 24h , bo nie mam czasu w ciągu dnia, dopiero jak położę się do łóżka. :)
Dziś dzionek zleciał mi trochę aktywnie , bynajmniej pół dnia spędzilam na dworze z rodzinką i było super. Pogoda piękna trochę parno , słońce oby więcej takich dni. :)
Dieta w miarę przestrzegana. Trochę moje posilki różniły się od zaplanowanego menu,ale kalorycznie wyszło prawie to samo. No i dziś w końcu wsiadłam na rowerek. Muszę jednak przyznać , że było ciężko. Przyjechałam te swoje10 km, ale tempo spadło o dobre 10 km/ h. Mimo to wypociłam się jak nie wiem co. Mimo letniego prysznica nadal czuje jak paruje i na razie nie ma mowy o przykryciu się kołdrą. A moja buzia to istny " buraczek" :D Dobrze ,że nie wskoczyłam na rowerek w ciągu dnia , bo bym nigdzie nie wyszła ,no chyba ,że nałożyłabym tonę podkładu. ;D Zobaczymy jutro czy jakieś zakwasy się pojawią. Mam nadzieję, że nie. ;P
Cieszę się , że zmobilizowałam się wskoczyć na rowerek , bo to będzie dobry rozruch (rozruszanie mięśni) przed ćwiczeniami od poniedziałku. Jutro również planuję rowerek plus powrót do ABS-ów na brzusio :)
Pa
wojtekewa
19 maja 2019, 13:17Gratulacje za rowerek, dziś 10 km a jutro 11 :) miłej niedzieli życzę.
Gosia288
19 maja 2019, 20:41Ja nie zwiekszam kilometrów tylko predkość oraz obciążenie wykonywanego przejazdu. Oraz nastawiam sie na interwały. Bo zazwyczaj brakuje mi czasu na dodatkową aktywność i dlatego te max 30 min jestem jeszcze w stanie z siebie wykrzesać aby zaliczyć 10 km. Mam nadzieję że Tobie rownież niedziela minęła przyjemnie. ;) Pozdrawiam
justagg
19 maja 2019, 07:49Oj tak dzien byl w koncu piękny:) brawo za rowerek
Gosia288
19 maja 2019, 09:14Dziękuje :)
Gosia288
19 maja 2019, 09:15Komentarz został usunięty