Koniec weekendu i jutro powrót do diety.
Dziś dzień też trochę zakręcony. Oczywiście był wyścig z czasem aby troche wcześniej wyjechać żeby sie nie spóźnić na chrzest Wojtusia. Jakoś nsm się udało wyrobić. Po drodze jednak trafilismy na pochód strażaków ulicą w jednej miejscowosci a potem na korek na gierkówce przez remont. Ale do kościoła zdążyliśmy. Dosłownie weszliśmy , uklękliśmy i w tym momencie rozpoczęła się msza. :) A potem impreza w figloraju. Dzieciaki w niebowzięte. Jeszcze mojej starszej tak bordowej na buzi nie widziałam zobaczymy jutro czy bedzie się zakaslywać. Starałam sie co jakiś czas przebierać jej koszulkę i suszyć głowę. A jutro planuję ją wysłać do przedszkola. Wiem że nie powinnam jej pozwolić na takie szalenstwa ale nie miałam serca jej zabraniac po tylu dniach siedzenia w domu. Natomiast mlodsza szal miała na kladzika odpychacza oraz zjeżdżalnie do basenu z piłkami tu widać było że spac jej się chce ale twardo dalej do zabawy. :) Impreza na prawde się udała. :) Mloda byla tak zmeczona że jak wrociliśmy do domu to jak ją wyciagalam z nosidełka rozbierałam i kładłam do łóżeczka to nawet się nie obudzìła tylko lekko nóżkami powierzgała i spała dalej. Suma sumarum spedzilismy tam czas od 13.15 do 14(msza)a od 14.20 do 19.45 ( figloraj) . Wiec dzieciaki sporo czasu poszalały.
Ale od jutra całkowity powrót do diety i ćwiczeń. Pora sie wziąć za siebie, bo już dość długo sobie folgowałam. Można by powiedzieć,że od świąt.
A teraz spać , bo o 6.45 zadzwoni mi budzik. :) Pa
justagg
6 maja 2019, 10:17Fajna taka impreza dla dzieci a dla dorislych byl obiad itp?
Gosia288
6 maja 2019, 12:18Zamowili katering był obiad dwu daniowy a potem jeszcze ostrogonow i oczywiscie wedlina salatki ciasta owoce itp. Glodni nie wyszliśmy :) A teraz trzeba sie wziąść za siebie :)
justagg
6 maja 2019, 17:04To rozumiem ;)
justagg
6 maja 2019, 17:04To rozumiem ;)