Dzisiaj czułam sie dziwnie. Od rana było ok. Zrobiłam ćwiczenia z powerem i było super , a potem jakby mi ktoś ciśnienie ze mnie spuścił. Chodziłam po domu jak głupia nie wiadomo za czym. Nie mogłam sobie miejsca znaleść i nosiło mnie żeby coś ciagle jeść. Odpukać dałam radę i sie nie dałam. Teraz sobie uświadomiłam, że dzisiaj bardzo mało wody sporzyłam i to mogło być przyczyną ciągłego odczucia chęci konsumpcji. :) Muszę to troszkę nadrobić bo z tego napadu konsumpcji nawet zakrecilam ciasto, ale jest jeszcze ciepłe i chyba nie wyszło. Wiec jutro poodrzuce tacie bo on lubi zakalce :) bo przecież nie wyrzuce.
Dzis dieta utrzymana, ale mało wody wypite. Ćwiczenia wykonane oraz niedługo jeszcze zrobie ćwiczenia ABS na brzuszek z linka od naszej koleżanki :) ale level 2 bo przy trzecim padłam, ale pod sam koniec. :) . Rowerek jeszcze nie wiem czy pójdzie w ruch,bo ostatnio czuje nogi jakby byly ociążałe,a chcialabym wytrzymać z ćwiczeniami podstawowymi , bo trener podniósł mi ich trudność o dwa poziomy. Wiec nie chce sie zajechać w tym tygodniu chyba po prostu rowerek sobie odpocznie przez ten tydzien.
Jutro z dziewczynkami do lekarza, mimo że widać lekką poprawę, to starsza chyba jeszcze dostanie antybiotyk , bo jak już kaszle to odrywajaco. ::/
mama.mikiegoo
9 kwietnia 2019, 11:30Ja ostatnio też mam problem z piciem wody, zaczęłam rano rozlewać sobie po szklankach ile mam wypić i bardzo mi to pomaga. Zakalec nie zakalec wszystkie ciasta są pyszne <3
Gosia288
9 kwietnia 2019, 22:32Ja piję z butelki. 1.5 butli na dzien i jest dobrze :) Zakalec nie wyszedl ale i tak wywiozlam tacie. Maly kawalek zostawilam corce a mąż nie jest milosnikiem ciast wiec zeby nie kusilo pojechalo do amatora wszelkiego rodzaju wypiekow.