Dziękuję kochane za bardzo miłe słowa.
Dziś o 19 idę na fitness ;-) a jutro na basen, już się tak wkręciłam na maxa w te ćwiczenia ;-)
Ostatnio na podwieczorek robię sobie takiego mixa: szklanka mrożonych owoców leśnych i pół kostki chudego białego sera (takiego miałkiego) wszystko mieszam i jest mega pycha – polecam ;-)
Byłam dziś na targu zakupiłam mięsko (szyneczkę) i wieeeelką głowę kapusty – będą gołąbki. Sobie zrobię takie bez ryżu, a dla reszty z ryżem. Jak już robię te gołąbki to wychodzi mi z dwa duże garnki – dwa dni i po gołąbkach śladu nie ma ;-))))
Tak pisałam ostatnio o tych nałogach – i teraz jak już mam sięgnąć po coś nieodpowiedniego to sobie o tym przypominam i mówię „ja tu rządze więc nie jem tego”
W niedzielę wejdę na swoją domową wagę, bo nie wytrzymam do czwartku.
samotnicaaa
24 lutego 2014, 11:52Przeciez ryz mozna jesc smialo.
virginia87
22 lutego 2014, 15:19A jeszcze mi sie przypomniało że jak bylam u dietetyk w ciąży z cukrzycą to właśnie polecała fasolke:-)
virginia87
22 lutego 2014, 14:13No ja rozumiem podczas diety żeby wywalić kilka produktów ale gotowane warzywa? Zdziwiło mnie to, nie powiem. Wydaje mi sie że lepsza fasolka niż ziemniaki:-P i tez jeszcze taki fakt że ja nie chce być na diecieutylko do momentu aż osiągnę cel a cały czas chce jeść w miarę lekko :-) a już na pewno lżej niż wcześniej przed ciążą.
virginia87
21 lutego 2014, 22:59Moge sie na gołębia wprosić? :-P zjadłabym ale nie wiem czy umiem zrobić bo jeszcze nie mialam przyjemności:-) fajnie że masz takie jasne myślenie w kwestii kto rządzi:-)
anamy
21 lutego 2014, 19:26Chyba przejmę od Ciebie te zdanie co w cudzysłowie :) Ja taki twarożek z owocami dzieciom do naleśników daje
Grubaska.Aneta
21 lutego 2014, 18:07to podwieczorek masz w rodzaju szeijka:) świetna sprawa:)
inesiaa
21 lutego 2014, 17:39U mnie tez golabki tak szybko wyfruwaja;)))super, ze sie wkrecilas,Twoje cialko Ci sie odwdzieczy:)))
PannaNaganna
21 lutego 2014, 17:30No tak, to nie apetyt rządzi nami, chociaż czasem do głosu dochodzi :)