Sorry, nie chce mi się wymyślać tytułów postów.
Dobra. Siniorek na bicku zmienia postać i kolory. Nie dorysowalam mu nic, bo na prawej jest i w takim miejscu, że ciężko.
Ale ładny nadal.
Kolorystycznie skomponował mi się z pracą akrylami pt. wspomnienie z wakacji z mojej ulubionej grupki na fb. Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie uwieczniła koncertu Imagine Dragons. Dobra, to już ostatni raz Dan Raynolds w moim wykonaniu. I basista Ben McKee się załapał.
Dzisiaj miałam bieg wytrzymałościowy. 15 minut rozgrzewki (u mnie tempo 6:35), potem 15 min biegu zasadniczego - tempo niestety za duże, ale przedział był tak mały, że ciężko mi było biec odpowiednio, czyli ok. 5:50, u mnie 5:31, następnie 15 minut wyciszenia 5:57). Zauważyłam, że po szybkim akcencie odpoczywam w stosunkowo szybkim biegu. Dlatego te wyciszenia mam szybsze niż rozgrzewki. Taka względność.
Wczoraj puścili wreszcie linię tramwajową, która przebiega niedaleko mojego domu. W pierwszym dniu były 3 awarie. Dziś już na szczęście nie. Nie jeżdżę komunikacją miejską właściwie wcale. Pieszo, sporadycznie samochodem, jak się spieszę, to na rowerze. Moje miasto jest małe, zwarte, wszędzie się da dojść lub dostać na rowerze, a nie lubię ścisków, złodziei i ogólnie nie korzystam z dojazdów MPK. Ale przejechałam się dziś tą trasą. Bo tak. Bo lubię nowości. I odhaczyłam. Przyda się, jak będzie trzeba szybko dostać się na dworzec główny lub na synchrotron.
W niedzielę lecimy do Włoch. Nigdy nie leciałam Ryanairem i nie wiem jak duży bagaż podręczny można wziąć. I czy rozsadzą nas po całym samolocie. Pal licho miejsce przy oknie, ale dobrze byłoby siedzieć z Młodą. Nie będę płacić za pierszeństwo wejścia na pokład, czy za wybór miejsc. Już dostatecznie dużo mnie ten samolot kosztował.
A żeby było więcej adrenaliny, byłyśmy ze Starszą wczoraj w kinie na filmie o włoskiej mafii "Bez litości 3". Poprzednich części nie widziałam. Ale film spoko.
No i zafiksowałam na hojach. Mam już 9 odmian. Jeszcze za krótko je mam, więc nie kwitną, ale będą. W planie mam jeszcze szczepki 2 odmian. Jak ja na czymś zafiksuję... Ech, jak nie Dragonsy to hoje 🤣
KochamSiebie2020
6 września 2023, 08:39Bezpłatna jest tylko taka torba/ plecak 40x20x20, za standardowa walizkę kabinowa 55x40x20 już trzeba zapłacić.
ggeisha
6 września 2023, 09:20Dziękuję! O to mi chodziło. Rejestrowany bagaż mamy zapłacony - jeden 20 kg i jeden 10 kg. Ale ten kabinowy mnie interesował, jaki duży. A dodatkowo mała (i co to jest mała?) torebka damska może być? A tuba z posterem?
KochamSiebie2020
6 września 2023, 09:54Masz już rejestrowany 20kg i kabinową walizkę 10 kg ( czyli 55x40x20), a ta mała torba /plecak to torba/plecak to wymiarach 40x20x20 ( wymiary ma takie, bo w teorii musi się zmieścić pod siedzeniem pasażera). Tak, nawet większa torebka damska da radę. A tuba z posterem tak, jeśli ma podobne wymiary 40x20x20.
ggeisha
6 września 2023, 10:13No mie, tuba z posterem ma 80 cm 😶. Chyba ją przytroczę do walizki. Rozumiem, że albo torebka, albo plecak? Nie można jedno i drugie?
KochamSiebie2020
6 września 2023, 10:39Nie, nie może być tylko jeden ten mały bagaż (40x20x20). Wiem bo w ten weekend lecę Ryanairem.
KochamSiebie2020
6 września 2023, 10:40Nie, ten mały bagaz (40x20x20) moze byc tylko jeden. Lecę w ten weekend Ryanairem i leciałam tez miesiąc temu.
ggeisha
6 września 2023, 16:01OK, dzięki.
beaataa
6 września 2023, 06:58Jak leciałam Ryanairem, to po wejściu, ludzie zaczęli się zamieniać na miejsca ze sobą, tak, żeby siedzieć razem. Super wyjazdu życzę :)
ggeisha
6 września 2023, 09:21Dziękuję <3
barbra1976
5 września 2023, 23:54Ryan na stronie ma jasne wytyczne odnośnie bagażu. I miejsca też możesz zarezerwować, zależnie od opcji są w cenie biletu albo płacisz minimum 8€.
barbra1976
5 września 2023, 23:56Opuchlizna schodzi, zwykłe stłuczenie, nie rozumiem paniki typu ze stłuczeniem koniecznie po leki.
barbra1976
5 września 2023, 23:56A, liczyłam na dzieło sztuki 😁😁😁
ggeisha
6 września 2023, 09:22Dzięki. No niestety, ciężko się lewą ręką pod pachą maluje 1😁