Podsumowania wagowego nie będzie, bo waga została na wsi. Mam tylko tą lusterkową, ale ona wątpliwa jest. Zresztą, waga w obecnej sytuacji ma dla mnie jedynie znaczenie pozwalające określić PPM. Myślę, że dwa tygodnie nieważenia niewiele zmienią.
W tym tygodniu ruchu było odrobinę mniej. Dzisiejsza tempówka, choć utrzymana w tempie 5:42 min/km, więc zgodnie z założeniem poniżej 6, jednak musiała mieć przerwy z powodów fizjologicznych. Bywa. W związku z tym nie wymęczyła mnie tak, jak powinna i w strefie anaerobowej spędziłam jedynie momencik, niewiele ponad minutę. Złożyły się na to też warunki pogodowe. Zimno.
Średnia dzienna ilość spalanych kalorii to około 2600. Zjedzone na pewno mniej, więc spadek będzie.
Średnia dzienna ilość kroków 27600.
Dziś była impreza urodzinowa mojego dziecięcia. Zrobiłam tort o smaku białej czekolady i rafaello z malinami. Masa z mascarpone i bitej śmietanki. Dobry był. Kocham w tej diecie to, że wolno mi jeść bezkarnie torty i inne pyszności.
Mam już rozpiskę zajęć. Będzie ciężko z bieganiem w czwartki. Mam zajęcia od ósmej do ok 16.00. Niestety, nie da się tego zmienić, ale to tylko 7 tygodni.
__________
Problemem dla mnie jest regularność posiłków. Z kilku względów. Po pierwsze, śniadanie. Nie jestem głodna zaraz po wstaniu, a poza tym mocny trening lepiej mi robić na czczo. Jestem wówczas szybsza, lżejsza i mam więcej energii. Nie pisząc już o tym, że biegając z pełnym żołądkiem najnormalniej chce mi się wymiotować. To jest tak już, że niezależnie od dnia, śniadanie jem 3-5 godzin po obudzeniu. To już się nie zmieni i tak jest OK, tylko, że gorzej jest, kiedy mam na rano być w pracy i śniadanie wypada mi wtedy. Niestety, nie zawsze mam możliwość jedzenia w pracy. Nie mogę sobie po prostu wyjąć posiłku. Będę musiała coś wymyślić.
Druga sprawa to brak apetytu i robienie zbyt długich przerw. I tu przychodzi mi z ratunkuem ograniczenie ilości posiłków do 2. Tylko, że obecnie mam zbyt dużo do zjedzenia, żeby to się dało podzielić na 2 posiłki. Będę musiała zwiększyć gęstość kaloryczną posiłków. Przede wszystkim więcej tłuszczu, bo tu mam tendencję do zaniedbań. Jem prawie połowę tłuszczy, które powinnam. Teraz na szczęście są te młode orzechy, to moje wybawienie.
Po cukrach prostych chce się jeść. Więc tylko mała ilość, dla smaku po posiłku. Lub przy długich treningach i na zawodach.
Ogarniam.
tara55
23 września 2021, 16:22Czy te stokrotki są zjadliwe.?
tara55
23 września 2021, 16:21Zdolna jesteś. Tort piękny. A na dodatek pięknie kroczkujesz.
106days
20 września 2021, 21:02Pieknie wyglada ten tort! :)
ggeisha
20 września 2021, 21:57Dzięki :) W środku miał też warstwę świeżych malin.
Dakusia
20 września 2021, 18:49Jak mnie słodycze nie ruszają tak dostałam ślinotoku na tego torta 🤩🤤 Spełnienia marzeń dla pociechy 😊
ggeisha
20 września 2021, 18:51Dziękuję. Zaraz jeszcze fotę wstawię :)
Dakusia
20 września 2021, 18:53I jeszcze będzie kusić 🤣
ggeisha
20 września 2021, 18:54No będzie, będzie :)