Jak się okazało da się :)
Swoje 7.5 km przebiegłem w 60 minut - czyli tylko trochę wolniej niż zwykle..
Nawet nie było mi zimno - tylko na wąsach i brodzie osadziły się kryształki lodu. Musiałem wyglądać malowniczo. Ale zanim dotarłem do łazienki, aby obejrzeć się w lustrze, większość lodu stopniała i na wąsach miałem już tylko wodę...