Z wagą przygód ciąg dalszy. Moja nowa Elektroniczna waga osobowa wskazuje w różnych momentach dnia bardzo różne wyniki. Przy czym robi to dość konsekwentnie i zaskakująco. W zależności od pory i ilości ciuchów na mnie waga wskazuje od 95 do 100kg. Pomiar kontrolny na wadze umieszczonej na basenie dał mi wynik dokładnie po środku tego zakresu: 97,5 kg.
Dziwnie to jakoś działa. Jeszcze dziwniejsza jest instrukcja obsługi. (Tak czytam czasami takie śmieci).
Ważne instrukcje dotyczące bezpieczeństwa:
2) Ten wyrób nie jest przeznaczony dla osób (łącznie z dziećmi) o zmniejszonych predyspozycjach fizycznych, umysłowych albo mentalnych oraz osób o ograniczonej wiedzy i doswiadczeniu, nad którymi nie jest sprawowany nadzór...
(Gerhard: I skąd ja mam teraz wiedzieć, czy mam dość wiedzy i doświadczenia aby korzystać z urządzania? I kto może nade mną sprawować nadzór, jeżeli moja wiedza jest niewystarczająca?)
10) Wyrobu nie można używać do innego celu niż jest przeznaczony.
(G: to nie mogę szklaną wagą wbijać gwoździ?)
11) Na wyrób nie należy pryskać wodą ani inną cieczą. Nie wlewaj do wyrobu wody ani innych płynów. Nie zanurzaj wyrobu w wodzie lub innych płynach.
(G: nawet logiczne. )
16) Producent nie odpowiada za szkody spowodowane na skutek niewłaściwego użycia urządzenia i jego wyposażenia (za złą jakość potraw, zranienia, oparzenia, pożar itp.)
(G: Co ja właściwie kupiłem? I może zanurzenie wyrobu w wodzie to jednak dobry pomysł?)
Gerhard1977
19 stycznia 2012, 10:50Przeraża mnie ta zła jakość potraw. A waga chyba wskazuje prawidłowo - zaskoczeniem jest dla mnie za to, ile ważą moje "lekkie" ubrania i jak zmienia się moja waga w zależności od pory dnia.
gi.jungbauer
19 stycznia 2012, 07:40Rozbroiłeś mnie :) Rok temu kupiłam wagę ELDOM - polecam, jest niezawodna. A co do Twojej wagi elektornicznej - chyba był to jednak nieudany zakup... Może jestem dziwna, ale ja zawsze czytam instrukcję ...
66Dia6
18 stycznia 2012, 23:01Zrobiłam z Ciebie kobietę, przepraszam najmocniej :)
66Dia6
18 stycznia 2012, 22:56*ogarnia się* Wiesz, jeżeli masz na tyle niską wiedzę i doświadczenie (tzn. nigdy na przykład nie wypełniałaś wagi wodą), że nie wiesz, że waga potrafi zranić, oparzyć, a nawet wzniecić pożar, to rzeczywiście nie powinnaś jej stosować ;) A oni muszą o tym pisać. Bo na przykład co? Wejdziesz na wagę, a waga powie: "Odejdź, bo zacznę płonąć!" i co? Gdyby nie punkt 16. uznałabyś, iż waga sobie z Ciebie żartuje i stałabyś na niej nadal. A tak to wiesz, że trzeba zejść i poczekaj, aż się ostudzi. Oczywiście, z siebie samej, nie możesz jej w tym pomagać wodą ani inną cieczą.
66Dia6
18 stycznia 2012, 22:53XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD A ja, głupia, zgubiłam instrukcję od mojej nowej wagi! Może też by się coś znalazło :D Umarłam, umarłam, umarłaaaaam XDDD