Po dwóch tygodniach dotarły do mnie zdjecia..
(Nie)Śmiało wchodzę do wody...
O jak mi dobrze..
AAAAAAAAAAAAA... jak mi dobrze...
Uciekam..
Wczoraj przymierzałem się do powtórki. Spakowałem wszystkie potrzebne rzeczy i wyruszyłem nad wodę.
Niestety okazało się, że "upatrzony" staw cuchnął..
Tak więc na razie szukam innego miejsca na kąpiel.
Gerhard1977
5 grudnia 2011, 09:54Wiadomo, że przez głowę traci się najwięcej ciepła. Ale faktycznie - w tej konkretnej sytuacji posiadanie czapeczki rozczula...
yoaannaa
5 grudnia 2011, 08:51Wow :D nieźle ;) nic nie jest Ci straszne :P