W listopadzie biegowo słabo.
Przebiegnięte 49 km w 13 treningach (od 3 do 8 km). Na jakiegoś czasu bolała mnie stopa - co spowodowało zmianę sposobu biegania. Z 3 średnich treningów (8,8,15) postanowiłem przejść na schemat (3,3,3,5,5). Dodatkowo kilka treningów przepadło na sprawy rodzinne (ślub siostry), więc kilometraż jest marny. Ale po ostatnim tygodniu "z pełnym programem" (5x krótko)- stopa mnie nie boli.
Do tego doszły 2 h na rowerze stacjonarnym, 6 treningów aerokickboxingu (bardzo intensywnych), pojedyncze wyjście na basen i jedyny jasny punkt "sportowego listopada" - pierwsza przymiarka do morsowania. Jeżeli chodzi o ilość ruchu - wyszło dość dużo. Ale czuje niedosyt. Brak endomorfin. Krótkie biegi wystarczają mi na utrzymanie kondycji i niezbędnej dawki ruchu. Ale brakuje mi tego czegoś, co czuje się po 10-15km treningu. Zachowuję się jak każdy uzależniony, gdy brak jego ulubionej używki.
Plany na grudzień: utrzymać schemat 5 biegów krótkich tygodniowo, wybrać się do ortopedy, kupić nowe buty biegowe, kontynuować aero. Najistotniejszy jest ten ortopeda - wybieram się i wybieram. I chciałbym jeszcze kontynuować jesienne/zimowe kąpiele na świeżym powietrzu.
Gerhard1977
1 grudnia 2011, 11:051. Znaleźć w miarę czysty staw w okolicy. 2. Dogadać się z właścicielem. 3. Jak mnie najdzie - wybierać się "morsować". Żadnego "planu hartowania" nie przewiduję. Rozmawiałem z kuzynem, który morsuje od jakiegoś czasu. Twierdzi, że nie ma potrzeby. Za to ważna jest rozgrzewka + parę szczegółów organizacyjnych. (czapka, klapki, recznik, dobór ciuchów na zmianę). Oczywiste oczywistości, ale na pierwsze wejście do wody warto wybrać się z kimś doświadczonym.
monalisa191
1 grudnia 2011, 10:39Podstawa to zdrowie! Nie wiem czy moglabym zrezygnowac z dlugich biegow bez uszczerbku na psychice. Az strach pomyslec! Lecz sie szybko, bo szkoda endorfin! Mam pytanie, dzialasz wg jakiegos planu "morsowania" ? Hartujesz sie w jakis konkretny sposob?