Na przyszłą sobotę (23 października) w Kolbuszowej zaplanowane są zajęcia z Aero Kickboxingu. Zajęcia "wzorcowe" ma poprowadzić instruktor z Katowic, a od listopada zajęcia prowadzić będzie Semapi Małgorzata (1 kyu - "brązowy pas z belką", ostatni stopień przed stopniem mistrzowskim).
Planuję się wybrać na te zajęcia, choć mam sporo wątpliwości co do ćwiczenie przy muzyce. Mam tak zwane "drewniane ucho" i całkowitą nieumiejętność rozpoznawania rytmu. Jak pisała Kluseczka (biegaczka/blogerka z portalu maratonypolskie.pl)- "jestem całkowite ASYNCHRO". Z tym, że mi powinno być łatwiej (tak przynajmniej zapewnia sempai Małgorzata) - bo znam już podstawy technik z karate.
Na plus ćwiczeń przy muzyce na pewno należy zapisać wysoką intensywność ćwiczenia (w porównaniu do KIHON - podstaw karate) i niską kontuzyjność (w porównaniu do KUMITE - walki). Minus - to ta muzyka. I brak czasu. Na seminarium postaram się pojawić - natomiast z systematycznym treningiem będe miał problem. Rodzina może być bardzo, ale to bardzo niechętna. Terningi Aero będą we wtorki - a w takim przypadku miałbym 3 treningi karate/aeroboxingu w ciągu 3 dni: poniedziałek/wtorek/środa.
Sam pomysł bardzo mi się podoba, mimo bardzo negatywnej opini Kluseczki, która twierdzi "że to nie to". Uważam, że mimo moich braków w synchronizacji, dużo mogę zyskać starając się tą synchronizację uzyskać. A moze nawet powinienem napisać: ZWŁASZCZA, ŻE MAM BRAKI z synchronizacją to powiniennem nad tym popracować.
Tak wieć 23 października seminarium aero kickboxingu, a 25 października otwierają mi pod domem basen. Jak to wszystko pogodzić i jak znaleźć na to pieniądze?
Jeżeli ktoś jest zainteresownay szczegółami to te są dostępne na stronie: