Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Półmaraton Warszawski: 2godziny, 1 minuta i 39
sekund


Czas powyżej - to czas netto (od przekroczenia linii startu).

Czas brutto (od strzału startera): 02:03:41

Biegło mi się bardzo dobrze. Pogoda była idealna - słonecznie, jednak nie za gorąco. "Wodopoje" ustawione co 4 km - akurat w sam raz aby łyknąć trochę wody czy izotonika. Plan biegowy - dość desperacko ułożony przed samym startem brzmiał: biegne w tempie 6 min/ km (bo łatwo to mierzyć i przeliczać). Po pewnym czasie sprawdzam jak się czuję i przyspieszam lub zwalniam. W praktyce wyszło nieco szybsze tempo: poszczególne kilometry "robiłem" w tempie od 5:40 do 6 min na kilometr. Po 5 km mój czas wynosił 29 minut - i wiedziałem, że jest dobrze. Cały czas powtarzałem sobie - zwolnij do 6min/km, pamiętaj, że tempo masz utrzymać przez cały bieg. Ale w praktyce na każdym kilometrze zyskiwałem ok 10 sekund względem planu. Po 10 km sprawa była już jasna - mam utrzymać tempo do końca biegu - i będzie dobrze.. I było..

Wielkie podziękowania dla wszystkich "współbiegaczy" i organizatorów. I jeszcze większe  podziękowania dla wspaniałych kibiców - zarówno "prywatnych"(Moniki, Gosi i Marcina, którzy przyszli ze mną, aby mi pomóc podczas tego biegu), jak i tych publicznych - dopingujących na całej 21 kilometrowej trasie. Na trasie mieliśmy okazję wysłuchać policyjną orkiestrę, kilka grup bębnów, grupe śpiewającą pieśni religijne oraz zobaczyć setki osób dopingujące nas do większego wysiłku. Zwłaszcza jeden człowiek gdzieś w okolicach 20 km był wspaniały - swoimi okrzykami poderwał nas do tego abyśmy dali z siebie wszystko. Nie wiem kim był - ale jego okrzyki "biegnij, wytrzymaj, już tylko kilometr  - dasz radę", na pewno bardzo nam pomagały.. Jeszcze raz wszystkim dziekuję...   

  • Junonaaa

    Junonaaa

    15 sierpnia 2011, 21:54

    Półmaraton! Jestem pod wrażeniem. Ja dopiero zaczynam biegać i o takich zawodach mogę sobie pomarzyć ;) może kiedyś... niezłe atrakcje na trasie ;)

  • Sheng2

    Sheng2

    29 marca 2010, 14:23

    Gratuluje. Pojedynku korespondencyjnego nie było. Nie dotarłem do Żywca ale zrewanżuję się w Dąbrowie Gór. po Świętach. Niestety biegam bardzo amatorsko i chyba Twój wynik jest dla mnie nie osiągalny - nie zaszkodzi jednak spóbować. Jeszcze raz gratuluje

  • trikolor

    trikolor

    29 marca 2010, 14:22

    gratulacje!!! Najlepiej jak wyniki naszych planów na start nas zaskakują:))) Co do tempa to wiem o co Ci chodzi (to byl moj 3 półmaraton), jadnak wydaje mi sie, że zbyt zachowawczo powieglam pierwsza połówke. No cóż, co start, to nowe doswiadczenie!!! Na maraton do Krakowa nie pojadę - zwyczajnie boje się tego dystansu jeszcze i chce oswoic na razie z zawodami w ogóle. A wtedt MOŻE w padzierniku wystartowac w Poznaniu:))

  • Mirka43

    Mirka43

    29 marca 2010, 13:57

    no i rzeczywiście pewnie byłam cały czas przed Tobą, bo ja zająca z 2:00 dogoniłam na trzecim kilometrze i już potem mnie nie przegonił, ale na mecie był blisko;)))

  • Mirka43

    Mirka43

    29 marca 2010, 09:52

    wielkie gratulacje!!!:))) He, he pewnie na trasie gdzieś się mijaliśmy...

  • calcjum

    calcjum

    29 marca 2010, 09:02

    gratulacje, jestem pod wrażeniem, chciałabym aby mój syn 35 letni poczytał o Twoich zmaganiach, bo jesteś zywym przykładem , ze chcieć to móc . Pozdrowienia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.