Tak jak się spodziewałam po tych nieszczęsnych paluszkach zawartość wody podskoczyła. No cóż zgrzeszyłam. Za to do końca tygodnia nie będę solić potraw. Coś za coś.
Śniadanie: 4 kromeczki z topionym serkiem (z borowikami )
II śniadanie: jabłko
Obiad: ziemniaczki + kalafior + ogórek gruntowy + jajko
augenblick
22 kwietnia 2012, 20:44sól nasz wróg:)