Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 26


Dzisiaj miałam takie piękne plany, zacznę się uczyć, porobię trochę zadań z angielskiego na platformie, poprzepisuję notatki. Tak, tak to tylko pobożne życzenia. Jedyne co udało mi się dzisiaj zrobić to jedną, zaznaczam jedną lekcję angielskiego na platformie. Napisałabym tutaj co myślę o takiej nauce przez platformę ale z szacunku dla innych przeglądających mój pamiętnik nie napiszę. Poświęciłam 1,5 godziny na jedną lekcję, którą miałam podobno zrobić w 20 minut. Jaja sobie z ludzi robią na tej uczelni. Ze złości zeżarłam ze 30 deko cukierków czekoladowych (zapas mojej mamy na święta i trzeba będzie je odkupić). Normalnie jak odkurzacz. I bądź tu człowieku spokojny i się nie stresuj. Dzisiejszą dietę szlag trafił przez ten angielski. 

Moje dzisiejsze menu:

Śniadanie: 3 kromeczki chleba razowego z sałatą, indykiem i ogórkiem zielonym.

II śniadanie: jabłko

Obiad: ziemniaczki + kotlet schabowy (zjadam zapasy) + ogórek konserwowy

Podwieczorek: banan i kiwi (wzięło mnie artystycznie ) + szklanka soku bananowo-truskawkowego

Kolacja: nie jadłam za to później około 23 zeżarłam 30 deko cukierków 

  • magdalinkaa

    magdalinkaa

    23 marca 2012, 00:02

    NIe mogę o tej porze oglądać wpisów do pamietnika, w którym są zdjęcia jedzenia! Ślinka mi cieknie!

  • Gallifrey

    Gallifrey

    22 marca 2012, 23:36

    Tak się kończy całkowite odstwaienie słodyczy :) Raz w tygodniu można sobie pozwolić na coś słodkiego :)

  • augenblick

    augenblick

    22 marca 2012, 23:33

    Ja jutro też sobie pozwolę na coś słodkiego a co tam:)

  • augenblick

    augenblick

    22 marca 2012, 23:30

    A ja ze złości wsiadłam na rower i zamiast 85 minut przejechałam 100 za jednym zamachem ale cukierków też bym zjada, chyba @ blisko:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.