No to zaczęłam dzień nieco później niż poprzednie, bo o 7,20.Łaziłam do północy, a i tak planu nie wykonałam😁. Teraz mam dobre śniadanko:
owsiana ala tiramisu
banan sztuka ok 130g
Kakao ciemne Gellwe - 1/2 łyżki (5 g)
Kawa rozpuszczalna
2/3 łyżki (4 g)
Migdały - 1/8 łyżki (0 g)
Miód pszczeli - 1/2 łyżki (12 g)
Mleko 2% OSM - 3/4 szklanki (200 ml)
Otręby owsiane - 1 i 1/3 łyżki (10 g)
Płatki owsiane górskie - 1/4 szklanki (30 g)
Przygotowanie:
Płatki i otręby zalej mlekiem. Dodaj kawę i gotuj na małym ogniu kilka minut, aż
owsianka zgęstnieje. Banana pokrój w plasterki, migdały posiekaj. Gotową owsiankę
polej miodem, obłóż plastrami banana, posyp kakao i migdałami
ja wymyrdałam pomieszały się smaki i jest dobre
jest już prawie 9,30 a ja dopiero przy śniadaniu. No ale musiałam wpierw ogarnąć kuchnię po panu mężu i sobie, bo wczoraj długo mi zeszło z tym skubaniem samych płatków na syrop, a uskubałam tylko ćwieć tego co nazbierałam. Bardzo żmudna praca i w sumie miałam tylko 6 szklanek kopiastych płatków i pyłku.zrobiłam dziś syrop z litra wody, kg cukru i cytryny, a teraz zaparzone płatki czekają do jutra,na gotowanie i słoiczki.
to moja pomoca pewnie z ula sąsiada zwabiona zapachem przyleciała. Sąsiad postawił 2 ule co roku przywozi na chwilę od brata.
dziś rano obowiązki nakarmienia moich 11 zwierzy. Mam 2 kotki 1 sukę i aż 8 maluchów. Normalnie nie nadążam im szykować jedzenia. Jak się oszczeniła to się za głowę chwyciłam i krzyknęłam"jak ja znajdę dom dla takiej gromady"Jednak bardzo szybko się okazało że chętnych jest 2 razy więcej niż piesków. Nowi właściciele będą odbierać szczeniaczki 18-19 tak więc jeszcze tydzień szykowania w dużym garze.
Tak więc wczoraj prócz obowiązków wokół zwierzyńca domu i ogródka ogarnęłam ten syrop i zakisiłam wiaderko ogórków, przyjęłam gościa, sama na kawę wstąpiłam do kuzynki, bo zakładali jej panele słoneczne i wstąpiłam do niej z zakupami i obejrzeć zmiany na podwórku.
dziś zapowiadano deszcz ale go nie widać jak na razie.
Jednak na razie zostaję przy diecie którą stosuję od 10 kwietnia. Przez 2 ostatnie tygodnie jadłam nieco po swojemu i mniej chudłam, ale to przez to że jadłospis tygodniowy który jadłam 1,5 miesiąca znałam niemal na pamięć i mi już zbrzydł, a jak pisałam maile z prośbą o zmianę to przysyłane cały czas to samo. Wczoraj w opiniach wysmarowałam na ten temat wpis i natychmiast dostałam nawet 2 tygodniowe plany. Postaram się trzymać sztywniutko planu i zobaczę czy nadal bez ćwiczeń będę chudła.Córka mi wczoraj zaległa w łóżku do pracy nie poszła i jeszcze tą sierotę muszę ogarniać, bo ona by tylko spała i oglądała kolejne filmy na komórce jak nie idzie do pracy. A ja przypominam o lekach, o jedzeniu zapodaję syropki jakbym miała małe dziecko. A ona ma skończone 32 lata. Nie wiem co się z nią stało. W szkole zawsze chętna na imprezki uczyła się w miarę dobrze, a potem pomieszkiwała w komunach ze studentami i nierobolami, eksperymentowała z narkotykami, a zwłaszcza jak 3 razy była w Holandii. No i mózg zrobił się budyniem, wszystko jej wisi jak kiedyś sprzątała to dokładnie, a teraz byle jak i mówi że nie widzi dobrze, a okulary i soczewki nosi. Mam nadzieję że nie będzie już gorzej, bo kilka jej pobytów w psychiatryku przerabiałam, nawet w Holandii zaliczyła taki pobyt. Tak więc na starość zamiast pomoc i radość z dziecka mam zmartwienie i jak ja to mówię mam ciągle dziecko przy piersi.
No to się rozpisałam, wyżaliłam i Was zanudziłam.
Za wszystkie komentarze i dobre rady i słowo dziękuję, życzę Wam moje koleżanki i koledzy powodzenia i miłego słonecznego dnia
ksemir
11 czerwca 2021, 23:42Jakie sliczne szczeniaki,co to za rasa jesli tyle bylo to pewnie duzy piesio.Ja planuje na przyszly rok ,i tez moge miec od 8do 12,ale tylko raz chcemy zeby sobie zostawic pieska.Co do corki,to przykro mi wiem o czym piszesz bo sama mam problem,jedyne co mozesz zrobic to odciac pepowine i twarda reka ja trzymac,bo inaczej nie zrozumie.Pozdrawiam.
gabciask
12 czerwca 2021, 08:58To średni pies ok 15-17kg ale była utuczona jak pani😁a tak to są kundelki. Wpierw się użerałam z ojcem moich córek i jego nałogiem picia, a jak się uwolniłam, to starsza córka mi numery robi. Niby od roku jest spokój z narkotykami, ale psychika dalej szwankuje. Leczy się, ale sama nie wiem czy naprawdę zawsze bierze leki, raz w miesiącu ma zastrzyk na schizofrenię. W sumie to jej jedzenia nie szykuję, czasem wybiorę przy swoim, ale męczy mnie że wszystko muszę jej mówić jak niedorozwojowi. Ona się nie czuje w tym domu gospodynią. Jedynie od siebie by zjadła i ewentualnie część naczyń zmyła, a bałagan brud jej nie przeszkadza, zupełnie jak mojemu mężowi. A ja się już poddałam. Teraz lato to mam swój pokój na ogrodzie a w domu sodoma i gomora... Trzymaj się. Pozdrawiam
ksemir
12 czerwca 2021, 18:37To dobrze ze dbasz o siebie.Nalog to paskudna choroba i zbyt malo sie o niej mowi.
Julka19602
11 czerwca 2021, 12:22Szacun za tyle wykonanych rzeczy. Przykro co przechodzisz z córką ale mniej nadzieję że jak założy rodzine będzie lepiej. Pozdrawiam i miłego dnia czasami odpuść i odpocznij.
kubala03
11 czerwca 2021, 10:43Dieta ważna rzecz...śpiączki masz cudne!!!! Tydzień to jeszcze można się nimi zajmować ale dłużej to koszty i kłopot.
bali12
11 czerwca 2021, 10:27Pracowity dzień. Z czego syrop robisz? Z akacji??
gabciask
11 czerwca 2021, 19:18Tak z akacji. Pierwszy raz na razie się maceruje w syropie jutro przecenę, i zagotuję. Trochę skosztowałam-słodki i jest wyczuwalny aromat akacji.