Wystałam się dzisiaj w kolejce do laboratorium, ale przynajmniej mam już zrobione badania. Pierwszy raz komuś udało się pobrać mi krew za pierwszym razem, tak to standardowo byłam kłuta średnio 3 razy, ą dziś nie mam nawet siniaczka😊 Dostęp do wyników uzyskałam po południu i jest dobrze, hormony tarczycy w normie, glukoza, lipidigram, morfologia, ob i mocz też. Jeszcze tylko wizyta u ginekologia i będę miała spokój z kontrolami.
Moja dzisiejsza stylówa, czyli jak ogarnąć się w 15 minut, gdy zapomnisz nastawić budzik😑 nie wiem czemu zdjęcie nie chce dodać pionowo.
Zauważyłam pierwsze efekty ćwiczeń, brzuch stał się jakby trochę bardziej płaski.
Miłego weekendu😗
CzterolistnaKoniczynka
1 sierpnia 2020, 16:31Moja ekspresowa stylówa to wyciągnięcie z szafy kiecki :D Uwielbiam sukienki ;)
frustracja
3 sierpnia 2020, 15:35U mnie niestety większość sukienek wymaga prasowania przed założeniem 😂
CzterolistnaKoniczynka
4 sierpnia 2020, 13:02Mam kilka takich, które nie wymagają prasowania :D Ja mam nawyk, że po praniu wszystko prasuję, więc nie mam z tym problemu :D
Janzja
24 lipca 2020, 21:48Jesteś jedną z tych osób, co żyły trzeba szukać - oj trochę stresu to daje niestety. Miło, że dziś udało się za pierwszym razem. Stylówa 15minutowa ok :P. Zdjęcia za każdym razem edytuję i zapisuję na nowo i wtedy wchodzą ok - też nie ogarniam :D.
frustracja
25 lipca 2020, 20:59Bardziej niż ja nieudanymi wkłuciami stresują się zazwyczaj panie pobierające krew 😉
Janzja
26 lipca 2020, 00:21Ja rok kłułam i była to niezapomniana przygoda, wręcz lubię :P. Stres przy takich osobach opanowałam, gorzej jak ktoś się boi lub pochorowany jest, a wówczas źle krew idzie i czasem żyły przebudowane są, trzeba kombinować. Ale w głębi siebie mi przykro tak naprawdę, bo ja mam baty więc nie wiem jak to jest - ale nigdy nie wiem czy się nie dowiem, naukę mam - jakby nie pobierała nawet bym nie wiedziała, że tyle różności tam jest by dobrze kłuć. I jak podmuchać by nie bolało ;)