Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(((


 To chyba będzie najbardziej depresyjny post w tym roku. Wiem, że już dziś pisałam, ale jest mi tak przykro, że muszę napisać znów, żeby się wyżyć. 
 Po pierwsze to strasznie tęsknię za moją przyjaciółką. W sumie na co dzień też się nie widujemy, bo mieszka w innym mieście, ale brakuje mi rozmowy z nią i w ogóle... W takich chwilach jak ta, doceniam naszą przyjaźń najbardziej. Boże, nie wyobrażam sobie tego, że nagle miałybyśmy stracić kontakt. Chyba umarłabym z samotności i tęsknoty :(
 Po drugie zebrało mi się na wspomnienia. W zeszłym roku schudłam ponad 10kg. I potem to przytyłam. Serio? Osiągnęłam swój cel i tak zejbałam. Czuję się przez to jak gówno. Serio. Teraz znów muszę zapieralać z tym odchudzaniem, a najgorsze jest to, że nie mogę się zmotywować. I już cały dzien jem spoko, a potem nagle wszystko się sypie... Zupełnie nie rozumiem, dlaczego. Boli mnie to i cchiałabym być szczuplejsza. Kocham siebie, ale momenty jak takie sprawiają, że czuję do siebie maksymalną odrazę. 
 Nie wiem, dlaczego nie umiem się powstrzymać od jedzenia. Próbuję znaleźć w sobie siłę, ale ciągle spotykam jakieś przeszkody i cały mój wysiłek idzie na marne. 
 Chyba najbardziej bolała mnie niedziela. Schudłam ok. 3kg, a potem w piękną niedzielę rzuciłam się na ciastka, haha, no poza tym jadłam chleb i wszystko, co mi wpadło w ręce. Serio, Zosia, serio? Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Jestem pewna, że to, co schudłam, już we mnie wróciło. Chcę cofnąć czas i nie przytyć, ale.. co poradzę. Znów się staram, ale wszystko idzie na nic, bo znów wpierdalam. Tak zataczam moje błędne koło. 
 Nie wiem, musiałąm to z siebie wydusić, musiałam to napisać. Pewnie brzmię żałośnie, ale nie mogę nic na to poradzić. Chcę schudnąć, ale nie potrafię. Jutro muszę trzymać dietę. Po prostu MUSZĘ. Od niedzieli codziennie się zawodzę. Nie ma chyba nic gorszego... :(
  • Nastel

    Nastel

    2 maja 2013, 17:43

    I DOBRZE< ŻE O TYM NAPISAŁAŚ!! każdy ma taki okres, ja właśnie teeż.. Ale po to tutaj jesteśmy, zeby się wspierać nie? :) Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.. Nie obwiniaj sienbie, za to, ze człowiek ma w naturę wpisany wieelki apetyt..Albo przynajmniej niektórzy tak mają.. trudno pojadłaś, ja też.. Idziemy dalej, to był kolejny etap w naszej diecie, bo takie też muszą się znaleźć.. Nie przejmuj się :) I wiedz że zawsze możesz na nas liczyć, bo wiemy co przechodzisz, bo chyba każda z nas choć raz w życiu to przerabiała, a niektóre i wielokrotnie :D Powodzenia :))

  • Nastel

    Nastel

    2 maja 2013, 17:43

    I DOBRZE< ŻE O TYM NAPISAŁAŚ!! każdy ma taki okres, ja właśnie teeż.. Ale po to tutaj jesteśmy, zeby się wspierać nie? :) Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.. Nie obwiniaj sienbie, za to, ze człowiek ma w naturę wpisany wieelki apetyt..Albo przynajmniej niektórzy tak mają.. trudno pojadłaś, ja też.. Idziemy dalej, to był kolejny etap w naszej diecie, bo takie też muszą się znaleźć.. Nie przejmuj się :) I wiedz że zawsze możesz na nas liczyć, bo wiemy co przechodzisz, bo chyba każda z nas choć raz w życiu to przerabiała, a niektóre i wielokrotnie :D Powodzenia :))

  • onlytrue

    onlytrue

    2 maja 2013, 10:39

    wiem wlasnie..tzn ja jem normalne sniadania,kolacje obiady ale dojadam slodyczami i boje sie ze bede gruba...ze bede w celulicie i wgl ..:( uwazasz zejakniby mam niedowage ale jesli bede takjesc slodycze tomoge byc w celulicie? uwazasz ze to mozliwe miec niedowage a mieccelulit ibyc grubym?

  • Karmelkowaaa

    Karmelkowaaa

    2 maja 2013, 09:30

    tez mialam takie okresy... wpierdal... a potem płakałam... ale nie byla bym sobą gdybym kolejny raz nie walczyła wiec kobieto wstan powiedz ze od dzisiaj konczysz ten romans z zarciem i bedzie lepiej ;) wszystko tkwi w umysle! powodzenia

  • niewiadomka

    niewiadomka

    2 maja 2013, 08:59

    jakbym czytała o sobie. Ja rok temu schudłam 12 kg, potem przytyłam 6 kg, teraz schudłam 2 kg i na tym koniec. Nie mam siły na więcej. Od piątku pożeram wszystko. Jedynie wczoraj się nie obżarłam. Diety nie było ale przynajmniej się nie obżarłam :) Mam nadzieję że obie wyjdziemy na prostą!

  • onlytrue

    onlytrue

    1 maja 2013, 23:09

    najgorzej jak sie zacznie bo wtedy nie da si skonczyc.. wpada sie w ciag. a wg ciebie moje ilosci sa przerazjace? zobacz tez na poprzednie wpisy . .

  • onlytrue

    onlytrue

    1 maja 2013, 22:08

    jak tak patrze na twoje jadlospisy to na co dzien malo jesz..wiec moze dlatego czasem po prostu czujesz potrzebe zjedzenia wiecej

  • onlytrue

    onlytrue

    1 maja 2013, 21:42

    a czy ty też masz takie napady. komuplsy ? ile potrafisz najwiecej zjesc?

  • ewej1993

    ewej1993

    1 maja 2013, 21:19

    no cóż, troszkę jakbym czytała o sobie. I wiem że CIę nie pociesze, ale musisz sobie poradzić z tym sama, nikt Ci nie pomoże. Ja walczę z moim nałogiem ze słodyczami już od dobrych pięciu lat :( Dzisiaj znowu zaczęłam i chyba jestem na dobrej drodze mimo że najadłam się innymi rzeczami, nie zjadłam nic słodkiego, to pierwszy taki dzień chyba od dwóch miesięcy. Powodzenia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.