Dziś nie poszłam do szkoły, więc pospałam dłużej i poszłam biegać. Niestety było dość duszno, ale mniejsza to. Zaniosłam papiery do LO i mam nadzieję, że będzie dobrze :) Kcal starałam się ograniczać.
śniadanie: jogurt z płatkami, 1/2 pomarańczy
2. śniadanie: jabłko
lunch: paczka suszonych serków z cebulą (z radością stwierdziłąm, że opakowanie - 20g, to tylko 89kcal <3), i 4 kostki mlecznej czekolady z jogurtowym nadzieniem i płatkami MILKA <3
podwieczorek: ciasteczko z wróżbą
Trochę słabo z tą czekoladą, no ale trudno. Potem starałam się już nic nie jeść. Wczoraj moja waga wykazała równo 57kg. Niby trochę spadło, no ale boję się, że nie chudnę, tylko to woda. No, na początku na pewno.
Zjebałam z tymi słodyczami, bo gdyby nie one, tobym mogła normalnie coś zjeść. Jutro będzie lepiej :) Mam nadzieję.
Moja waga(dziś): 56,8kg
Nastel
27 kwietnia 2013, 20:46Oj... Będzie ok :) Spalisz tę czekoladę.. Nie ma się czym przejmować, ja dziś zeżarłam looda ;)
minny70
26 kwietnia 2013, 23:03jesteś chuda ! :)