Witajcie.
Dziękuję wszystkim za tak duże wsparcie i wszystkie komentarze pod poprzednim wpisem.
Dziś naszła mnie taka smutna refleksja, że nie mogę patrzeć na siebie w lustrze. Jeszcze jakiś czas temu czułam się ładna, atrakcyjna... Dziś widzę w lustrze obcą osobę - wielką, rozlaną ze zniekształconą twarzą.... nie wspominając o wyglądzie ciała.
Zdrowotnie dziś chyba pierwszy raz od ponad 2 tygodni czuję się lepiej. Mam więcej sił i dzięki temu większą ochotę na zmiany. Jestem w połowie 2. opakowania antybiotyków - czas najwyższy, żeby było lepiej.
Może to też dobry moment na konkretne plany?
- Co 2. dzień aktywność fizyczna. Może to być 1 godzina na rowerku stacjonarnym (wolnym tempem, bo na razie nie dam rady szaleć), albo godzina spokojnego spaceru. Ćwiczeń wykonywanych np. z Chodakowską nie lubię - zupełnie to do mnie nie trafia...
- Dodam 1 owoc dziennie (teraz nie jadam wcale) oraz warzywa do posiłków,
- Słodycze i niezdrowe przekąski. Tu będzie problem. Spróbuję ograniczyć sobie ilość: 1 raz w tygodniu z dopuszczeniem 2 razy w tygodniu w chwilach kryzysu.
Na razie chyba tyle... nie chcę robić nierealistycznych planów. I tak nie wiem, czy uda mi się zrealizować te 3 postanowienia, szczególnie ten 3. Ale muszę próbować.
kasiaa.kasiaa
4 października 2024, 09:57Głowando góry, ja jakiś czas temu czułam się jak ty, gdy patrzyłam w lustro. Uwierz, że to się zmieni gdy zaczniesz walczyć i będą efekty. Pokochasz siebie 💪😘
Frezja_
4 października 2024, 15:04Czekam na ten moment z niecierpliwością :)
kasiaa.kasiaa
4 października 2024, 15:26Przyjdzie, sporo czasu potezeba, siły, łez i cierpliwości, ale przyjdzie
KatarzynaXXL
3 października 2024, 22:41Trochę jak bym czytała o sobie :) Powodzenia walczymy razem :)
papryczkachili2021
3 października 2024, 19:58Powodzenia :-) ja ostatnio odkryłam w ramach deseru jedzenie galaretki albo kiślu. Mają mało kcal a są pyszne.
Frezja_
4 października 2024, 14:28Bardzo fajny pomysł, muszę spróbować z takimi deserami :) Dziękuję.
ognik1958
3 października 2024, 13:58Plan to powinien dawać prawdę ile tego jest po jadle spalaniu podstawowym i ćwiczeniach by niezmiennie było na minusie tych paruset kcal a więc,dnia cóż ja robiłem niezmiennie marsze do i z siedziby spółki w sumie te 10 km i to z kijkami NW i...dało radę powodzenia