Dzień dobry. Zaczynamy tydzień pracy zdalnej, co za tym idzie popołudniowe treningi. Dziś było brzucho w roli głównej. Sprawdziłam Monikę Kołakowską i jej ABS - niby 15 minut a daje czadu, albo ja mam tak słabe mięśnie brzucha. Później boczki ćwiczy) am z Tiffany też 10 minut. No i mój standard z Mel B (ramiona i uda). W sumie wyszło 55 minut treningu i 425 kcal (wydaje mi się, że mało ale chyba może być).
Gdzieś tam z tyłu głowy siedzi mi, że to ostatnie 2 tygodnie swobody i siedzienia w domu. Lubię siedzieć w domu. Znaczy nie pracować. Ale lubię też mieć kasę i swobodę w jej wydawaniu. Taaa... Typowa kobieta.
A propo wydawania kasy to zamowiłam na internecie stepper i hantle. Muszę je mieć i już, ale to chyba świadczy że mi zależy i że, tym razem dam radę!
aska1277
12 maja 2020, 19:00Ćwiczenia z Kołakowską też dają popalić ;) Brawo dla Ciebie :)
CzarnaOwieczka85
12 maja 2020, 12:17A ja lubie chodzić do pracy. Miałam teraz 1.5 tyg wolnego i mam dosc😱😱😱
Fiorlaka
12 maja 2020, 12:43Mi by się tak jeszcze z 2 miesiące przydały :)
CzarnaOwieczka85
12 maja 2020, 13:03:)
WracamDoFormy2020
12 maja 2020, 00:41ah, trening z Monią fajna sprawa :) zobaczymy, czy jutro damy radę poruszać się bez ograniczeń bólowych :D pozdrawiam!
Fiorlaka
12 maja 2020, 12:42Nawet nie jest najgorzej :) Ale czuję mięśnie :)
perceptive.
12 maja 2020, 00:00Kołakowska daje w palnik i to nie tylko z ABS😁 a tak to chyba każdy lubi, ale nie ma tak dobrze 😉
Fiorlaka
12 maja 2020, 00:18🙂