Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
31. Jaki jest mój stosunek do ćwiczeń fizycznych,
lubię aktywność fizyczną, czy po prostu się do
niej zmuszam?


A jak myślicie?

Gdyby nie to, że wiem, że muszę, to bym się nigdy w życiu i nigdzie nie ruszyła. Nie lubie tego,  męczy mnie to. Wolę posiedzieć lub poleżeć z pilotem na kanapie i pooglądać Housea albo pgrać w x -boxa, poczytać książkę. w ten sposób nabawiłam się tej masy. A zrzucić mogę ją niestety już tylko z ruchem, bo w moim wieku, niestety, sama dieta nic nie daje.

I oto cała prawda.

Jestem śmierdzącym tłustym leniem, którego świadomość własnego odbicia i nadmiernie rozbuchane ego zmusiły do ruchu.

Jakoś ostatnio znów mi waga stanęła.

A szkda, tak dobrze żarło.

Tak chciałam zobaczyć w nowym roku 6 na początku. Teraz będzie cud, jeśli mi się uda zejść do 72 kg, ale to i tak byłby sukces, bo wreszczie po wielu latach wygrzebałabym się z nadwagi...

Jeszcze mi miesiąc został... Może się uda,

  • karmeeelowa

    karmeeelowa

    29 listopada 2013, 14:33

    Ja uwielbiam ćwiczyć. I właśnie o to chodzi w byciu fit. Trzeba zmienić całe swoje życie, podejście do niego. Jeżeli nie lubisz ruchu, to niedobrze ;/ Każdy powinien czasem poleniuchować, ale aktywność fizyczną mamy we krwi. Spróbuj znaleźć coś, co sprawia Ci radość. Może zakochasz się w pływaniu? A może rower? Rolki? Łyżwy?

  • liliana200

    liliana200

    28 listopada 2013, 19:01

    Ah jak ja cię dobrze rozumiem, nienawidzę ćwiczyć, i nienawidzę biegać a zaczęłam i to teraz a zima za pasem. Odbiło mi do reszty. Wolę książkę i pilot w łapce.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.