Witam 🙂
1. Kalorie — 4/7 — Rozjechałam się troszeczkę. 🤷♀️
2. Woda — 7/7
3. Spacery/marsze — 31,07 km — Znowu zrobiło się zimniej, trafił się spacer w deszczu, nawet nie jeden, ale jakoś daję radę. Chcę już wiosnę. Taką konkretną.
4. Chloe Ting — 4/5 — Odpuściłam ostatni trening w tym tygodniu, bo jakoś tak miałam mocno dość. Ogólnie. Zrobiłam sobie w wolny weekend. Jedynie pospacerowałam, trochę sama, trochę z psiakiem. Na całkowitym relaksie. Tego zdecydowanie było mi trzeba.
5. Cardio — 0 — W tym tygodniu nie udało się niczego ogarnąć.
Waga:
Sprzed dwóch tygodni:
79.1 kg
Obecnie:
78.2 kg
Spadek:
- 0.9 kg
Po raz kolejny wróciłam do punktu wyjścia. To dobrze. Zobaczymy czy przyszły tydzień znowu zaskoczy wzrostem. Czy może pozostanę w tym samym miejscu. A może nawet w końcu coś spadnie. Może przed świętami się zaskoczę i nastanie jakiś wagowy cud 😉. Trochę dużo tych "może" ostatnio u mnie...
Do następnego, Vitaliowicze 😀
kklaudia1882
23 marca 2021, 13:51Spadeczek jest, teraz idziemy po więcej :) Dasz radę :*
finebyme
25 marca 2021, 07:15Muszę dać 😜, pomalutku do przodu i jakoś to będzie
Francuzeczkaa
23 marca 2021, 06:42Nowy tydzień, nowe możliwości 😉 powodzenia ✊
finebyme
25 marca 2021, 07:14Dokładnie tak 😁 trzeba wziąć się w garść i dalej działać 💪
damradee
22 marca 2021, 16:30Prawie meta, brawo. waga w końcu odpuści
finebyme
25 marca 2021, 07:13Mam nadzieję, bo I'm bliżej mety, tym większy problem z ogarnięciem tego, co się z tym moim ciałem dzieje 🙂
marylisa
22 marca 2021, 14:06Ja też już pół roku kręcę się wokół podobnej wagi- raz więcej, raz mniej i tak w kółko...
finebyme
25 marca 2021, 07:12Ja jakoś od grudnia, więc też już trochę czasu się z tym siłuję, eh...