Witam 😀
1. Kalorie — 5/7 — Okres się w końcu odfochał i jakoś z pilnowaniem żarcia łatwiej poszło.
2. Woda — 7/7
3. Spacery/marsze — 60,31 km — Trochę padało, ale udało się wychodzić normę.
4. Fit & Strong — 3/3 — Mam jeszcze problem z załapywaniem niektórych ćwiczeń od razu, ale pierwszy raz ćwiczę w takiej formie i myślę, że z czasem się tego nauczę. Fajnie mi się wygina z Martą i czas mega szybko leci. Nie czuję się zmęczona po treningu, choć pot się lekko po plecach leje. Ale za to jaka satysfakcja. Zaczynając, bałam się, że nie dam rady zrobić całego treningu bez padnięcia na ryj. A jest zwyczajnie miło i przyjemnie.
5. Cardio — 15 min skakanka + 0 min biegania — Jakoś mi skakanka ostatnio mocno nie siedzi. Co trochę mnie smuci, bo dużo jej zawdzięczam. W ogóle to zdarzyło się coś dziwnego podczas skakania właśnie. Skakałam sobie i po kilku minutach zaczęłam odczuwać ból tak na wysokości klatki piersiowej. Nie wiem co to było, ale było tak niekomfortowe, że wykrzesałam z siebie siłę jedynie na 15 min. A bieganie odpuściłam, bo miałam ciekawą sobotę i zwyczajnie nie chciało mi się ruszyć dupy. Taki dzień, taki leń. Nie pobiegałam, ale za to byłam na grzybach (choć grzybiarz ze mnie żaden) i pochodziłam sobie zdrowo po lesie. Więc tak całkowicie leniwcem nie jestem.
Waga:
Sprzed tygodnia:
81.3 kg
Obecnie:
79.8 kg
Spadek:
- 1.5 kg
Więc tak... Nie mam zielonego pojęcia, co i w jaki sposób się wydarzyło. Znajduję się w takim szoku, że od ważenia siedzę i rozkminiam.
Nie tak, że się nie cieszę, ale byłam przygotowana zobaczyć tę 7 najwcześniej za tydzień albo dwa, a tutaj taka niespodzianka.
Dzięki temu przekroczyłam granicę zrzucenia 15 kg i jestem już naprawdę blisko tego mojego celu.
Chyba nigdy tak do końca nie uwierzę, że udało mi się tyle schudnąć...
Jak poradzić sobie z tym niedowiarstwem?
Do następnego, dziewczyny 😁
kasiaa.kasiaa
9 września 2020, 09:42Gratulacje 🤩
finebyme
9 września 2020, 10:17Dziękuję bardzo 😊
justyn096
7 września 2020, 11:54Wow, gratuluję 🙂 Świetny wynik. Na pewno ta 7 była wyczekana 😉
finebyme
7 września 2020, 14:44I to jak 😀 Stąd to wielkie niedowierzanie, które wciąż mnie nie opuszcza.
marylisa
7 września 2020, 08:05Gratuluję! Ciężka praca procentuje :D
finebyme
7 września 2020, 10:30Dziękuję 😊 Co zabawne, ostatnio wydaje mi się, że pracuję mniej, zwłaszcza jeśli chodzi o ćwiczenia, a waga spada lepiej niż na początku... 🤔 Więc mam się nad czym zastanawiać.
marylisa
7 września 2020, 11:59Pamiętam, że się obawiałaś o ruch w sezonie zimowym, więc chyba dobrze się składa, że zmniejszenie aktywności nie wpływa negatywnie na spadki :)
finebyme
7 września 2020, 14:42Nie myślałam o tym w ten sposób, ale to nawet bardzo dobrze 😁 Może na spokoju jakoś tę zimę przetrwam.