` Mam dziś spadek motywacji, niewiadomej przyczyny, chyba ze zmęczenia , ale dam radę. . Jutro już czwarty dzień. Jak ten czas szybko leci ;] .
MENU
[5:00] kawa z mlekiem 2 %
[9:40] bułka fitness 97 g. , serek kanapkowy 25 g. , pomidor 43 g. , Gorący Kubek barszczyk czerwony
[15:00] żurek 288 g . z ziemniakami 215 g.
[18:00] serek wiejski 200 g. , 3 pomidory 409 g. z curry
SUMA : 890.7 kcal / 1000 kcal
WAGA : 50.4 kg
...
PS. Poprzedniego było ponad normę, a dziś dużo poniżej ;] , rachunek wyrównany i równowaga w przyrodzie została zachowana.
MonikaP1993
21 lutego 2013, 19:28Każdy ma czasem gorszy dzień. Na pewno dasz radę :)
sizeminus
21 lutego 2013, 18:38Robie ćwiczenia na mięsnie biustu,ale mam drobne obawy, czy np w końcu mi od tego nie zmaleje... No bo niby mięśnie spalaja tłuszcz, wiec jak je wyrobie... Nie chce zostać płaska
Veii.
21 lutego 2013, 17:02Musimy dać radę!! :) strasznie malutko jesz kochana, może zwiększ troszkę kcl?
sizeminus
21 lutego 2013, 16:04Marzenia do spełnienia ;) tylko trudniej, żeby nagle biust urósł xd bo tego sie ćwiczeniami juz nie wyrobi ;c
FierceGyal
20 lutego 2013, 19:03Mam dokładnie to samo...
sizeminus
20 lutego 2013, 18:35ja tez mam mega osłabiona motywacje, zerową w zasadzie...
anak00nda
20 lutego 2013, 18:16Za szybko się poddaje. Szukam głupich wymówek. Dla mnie każdy powód jest dobry żeby się załamać, przerwać diete i zacząć "od jutra" bo dzisiaj "i tak już wszystko zepsułam". Jedno malutkie potknięcie (chociażby to że zjem obiad 15 min później) powoduje lawinę następstw bo i tak już "nic nie ma sensu". Mam też dużo innych natręctw i obsesji które bardzo przeszkadzają mi w pokonaniu kompulsów. To takie "zapalniki" do wpadnięcia w trans objadania się:/...