` Żyję . Jeszcze jakoś się trzymam. Wczoraj wieczorem, jak byłam jeszcze w pracy polepszyło mi się, mimo / albo dlatego że zjadłam całe opakowanie tabletek na gardło. Niestety jak wstałam miałam powtórkę z rozrywki ;/ . Nienawidzę chorować !! A miałam wykorzystać II zmianę by spędzić jak najwięcej czasu z końmi, a tu guzik : leżę w łóżku, żeby się trochę podkurować przed wyjściem do pracy ;/ . A potem znowu zdycham. Jakie to były piękne szkolne czasy, gdy się po prostu nie szło na zajęcia nawet przy delikatnym katarku , a mamusia podpisała usprawiedliwienie. Ahh. Głupia ja narzekałam na szkołę, teraz z chęcią bym wróciła do tamtych czasów!
Do podstawówki to raczej nie, bo ją kiepsko wspominam, ale do gimnazjum i liceum , mogłabym się cofnąć ;] , a najlepiej z rozumem takim jakim mam dziś, ilu ja bym błędów nie popełniła ;p .
Przez tą chorobę nawet śniadania nie chce mi się jeść, a miałam zwiększyć kaloryczność posiłków ;/. No nic może na dobre mi to wyjdzie. Nie zauważyłam jakiegoś kosmicznego spadku formy, energii, wykluczając przeziębienie, oczywiście. Więc te ograniczenie kaloryczne mi raczej nie szkodzi.
MENU
[9:00] kawa z mlekiem 2 %
[13:00] łosoś smażony bez dodatku tłuszczu 125 g., surówka koperkowa z Biedronki 200 g.
[16:40] bułka z dynią 80 g. , serek kanapkowy z przyprawami 30 g. , sałatka konserwowa, Gorący Kubek barszczyk czerwony
SUMA : 700.13 kcal
.Lussh
13 lutego 2013, 14:37nie , nie kalorycznie nie jest zle ;) A ty kochana się kuruj ;*
ariene
13 lutego 2013, 14:17ja w życiu bym się nie chciała cofnąć do czasów szkolnych, nie wiem jak człowiek wytrzymywał codziennie 8-16 w szkole ^^ wracaj do zdrówka ;*
sizeminus
13 lutego 2013, 13:34oj biedna ;c zdrowiej ;* a co do zjęć nie masz co żałowac, bo po komentarzach widać, że wiekszosci sie nie podobały i uważają, że bez sensu sie odchuzac, skoro nie liczy się w efekcie na szkielet ;)