Pierwszy punkt listy planów na ten tydzień został spełniony.
Pojechałam dzisiaj na siłownię :D
Przyznam szczerze, że biłam się z myślami i ogarnął mnie niemały stres.
Bałam się tej kompromitacji ![]()
Pierwsze wrażenie po wejściu na salę?
"WTF? Tu są sami faceci!"
Drugie wrażenie po wejściu na salę?
"Te wszystkie dziwne sprzęty nic mi nie mówią, pierniczę - idę na orbitrek.."
"Te wszystkie dziwne sprzęty nic mi nie mówią, pierniczę - idę na orbitrek.."
Drugi raz w swoim życiu współpracowałam z orbim, przyjemna sprawa :)
Po jakimś czasie postanowiłam wyjść z ukrycia
(sprzęty do ćwiczeń aerobowych są w bocznej sali),
ale spojrzenia tych napakowanych facetów nieco mnie peszyły.
ale spojrzenia tych napakowanych facetów nieco mnie peszyły.
Bałam się dotknąć czegokolwiek, żeby nie wyglądać tak:
Z pomocą przyszedł mi mój men, więc trochę się ogarnęłam.
Pod koniec już normalnie robiłam seriami różne ćwiczenia,
głównie na pośladki, brzuch i talię.
głównie na pośladki, brzuch i talię.
I zaczęło mi się podobać! :D
Kurdę :D
Chyba zacznę bywać tam częściej.
Na koniec znów poćwiczyłam na orbitreku.
(Zazdroszczę wszystkim, którzy mają go w domu!)
Wychodząc z siłowni po 2h różnych ćwiczeń wyglądałam mniej więcej tak:
Co z tego, że moja spocona twarz przypominała wyglądem uśmiechniętego buraka?
Czułam się świetnie! :)
I wiecie co?
Kocham to, co robi ze mną aktywność fizyczna.
K O C H A M ! :D
Tak tylko chciałam się z Wami podzielić wrażeniami,
przepraszam za mały słowotok :)
przepraszam za mały słowotok :)
Dobrej nocy! ;*
poniedziałek:
+ 2h na siłowni
neutralnaaa
20 listopada 2013, 16:12Jakbym siebie słyszała miesiąc temu ;) W tym miesiacu (mimo milosci do siłowni) zapisałam się na fitness. Właśnie lece na streeching ;)
domanika
19 listopada 2013, 19:20gratuluję wyjścia z ukrycia, ja pamiętam, że o wiele więcej czasu potrzebowalam by wejsc na terytorium napakowanych kolesi na siłowni...
Ineezka
19 listopada 2013, 18:47wiedzialam, ze tak bedzie! :D ciesze sie Twoim zapalem :D dobrze, ze Ci sie spodobalo :)
lenka148
19 listopada 2013, 15:18Bardzo pozytywny słowotok! Siłownia jest świetna, ale mimo wszystko będę wierna ćwiczeniom z Ewką, bo one mnie mobilizują najbardziej :D Powodzenia i dużo przyjemności z siłowni! :*
fiolkowaglowa
19 listopada 2013, 10:26Ale super! :) Sprawiasz, że wszystko brzmi dobrze i jak 'a lot of fun!' :D A co do Cassey - zawsze myślałam, że osoba fit musi być mega chuda jak patyk- ale to bzdura- ona jest fit a nie koścista- zmęczenie przeze mnie przemawiało ;D
karolcia191993
19 listopada 2013, 10:06super !!!!!!! dajesz rade Kochana :)))
Aguilerra
19 listopada 2013, 09:54Potwierdzam, siłownia uzależnia ;)
laauraa
19 listopada 2013, 09:16Hahaha, pierwszy raz najgorszy. Teraz już będziesz wiedziała co i jak :D
cancri
19 listopada 2013, 00:13To dobrze. Chodzi o to, że ja np. robiłam tak pół roku ćwiczenia, bo mi się wydawało, że są dla mnie dobre, i kondycyjnie, i z obciążeniem, a efekty były zerowe, bo ćwiczenia były źle dobrane ;-)
cancri
18 listopada 2013, 23:51Za pierwszym razem powinien Ci pomóc instruktor i dobrać plan odpowiedni dla Twojej kondycji i tego, co chcesz osiągnąć.
vitalia92
18 listopada 2013, 23:38Jak juz czlowiek ogarnie co i jak to jest fajnie :D nastepnym razem wejdziesz tam niczym gwiazda na czerwony dywan i pokazesz wszystkim pakerom kto tam rzadzi hihi :D
naajs
18 listopada 2013, 23:27Też szczerze zazdroszczę wszystkim, którzy mają go w domu :) A siłownia to świetne miejsce! Planuję sobie kupić karnet na grudzień :)))