Cześć cześć :)
Pewien temat na forum przypomniał mi myśl, którą jakiś czas temu bardzo chciałam się z Wami podzielić. Myśl, która zrodziła się w mojej głowie w wyniku sytuacji mającej miejsce całkiem niedawno na uczelni.
Od razu przechodzę do rzeczy, postaram się streścić..
Nie będę owej sytuacji opisywać szczegółowo, żeby nikogo przypadkiem nie obsmarowywać w Internecie, ale wywiązała się mała dyskusja, a jej główny temat dotyczył diety, ćwiczeń i zdrowego odżywiania.
I podczas tej właśnie dyskusji padły w moim kierunku słowa:
"Ty jesteś wysoka, nigdy nie będziesz gruba.
Poza tym już jesteś szczupła, więc w sumie nic nie musisz robić."
Co proszę?!
W tamtym momencie zamilkłam, żeby nie powiedzieć kilku słów za dużo,
ale aż się we mnie gotowało ze złości.
Co to w ogóle za teorie, że jak jest się wysokim, nie można mieć nadwagi?
Co to za teorie, że skoro jestem szczupła, już nie muszę ćwiczyć ani zdrowo się odżywiać?
Dano mi do zrozumienia, że wyglądam tak, jak wyglądam, bo.. jestem wysoka.
Pewnie! Przecież całymi dniami siedzę na tyłku i objadam się niezdrowym żarciem.
To, że wylewam litry potu podczas ćwiczeń to nic.. ja po prostu jestem wysoka.
I wiecie, ja nie mówię.. bo jak się jest wysokim to automatycznie wydaje się być szczuplejszym, mniej widać dodatkowy kilogram czy dwa.. I pewnie ta właśnie myśl została ubrana w niewłaściwe słowa podczas tamtej dyskusji. Ale osobiście zakuło mnie bardzo, że ktoś godziny ciężkiej pracy przypisuje tylko i wyłącznie 178cm mojego wzrostu. To bardzo demotywujące. Tylko jest jeszcze jedna kwestia - ja to robię dla siebie, nie dla podziwu innych. Nikt mi nie musi wierzyć, że bycie wysokim to nie przepustka do krainy wiecznej słodyczowej rozpusty i odpoczynku od ćwiczeń :) Niech żyją w przekonaniu, że wzrost przesądza wszystko. Przecież nie ma szczupłych niskich kobiet, ani tych wysokich walczących z nadwagą
Na koniec dodam tylko tyle, że teksty:
"Ty jesteś wysoka, nigdy nie będziesz gruba.."
"Ty jesteś wysoka, nigdy nie będziesz gruba.."
i
"Ja po prostu mam grube kości"
"W mojej rodzinie wszyscy tak wyglądają, ja nigdy nie będę szczupła"
brzmią dla mnie tak samo...
"W mojej rodzinie wszyscy tak wyglądają, ja nigdy nie będę szczupła"
brzmią dla mnie tak samo...
A B S U R D A L N I E !
A Wy jakie macie zdanie na ten temat?
Może mieliście kiedyś podobną sytuację?
Chętnie poczytam Wasze opinie i spostrzeżenia :)
Pozdrawiam! :)
lenka148
4 grudnia 2013, 17:54No, ale żebyś wiedziała, że właśnie dokładnie tak z tymi świadectwami było... Tak nam chcieli jakoś na siłę to wciskać, zapraszali kolejne osoby, które by opowiadały, ale to było takie jakieś.. Podejrzanie puste niestety... Trzymaj się! :*
ZaczarowanaEwa
4 grudnia 2013, 08:03Oj Kochana doskonale Cię rozumiem, bo też mam tak samo.... Zgadzam się z Tobą w 100 %
lenka148
3 grudnia 2013, 20:36No, to potrafi zaboleć, nie dziwię się, ale akurat o tych grubych kościach, to wszystko zależy w jakim kontekście to jest użyte, bo ja wazę prawie 70kg, a nikt mi tyle nie daje, wszyscy mi dawają 60-65 maks, serio coś w tych kościach u mnie musi być :D
karolcia191993
3 grudnia 2013, 19:20177 u mnie.. równiez znam te teksty ;/ grubej kości, jestes przeciez wysoka, inaczej sie waga rozklada, bla bla bla. ;p
vitalia92
3 grudnia 2013, 18:59Nigdy takiej sytuacji nie mialam, ale zdarzylo sie, ze ktos mowil, ze na wyzszych osobach tak kg nie widac ;p masz racje w tym co piszesz, to ze ktos jest wysoki nie oznacza, ze moze sie bezkarnie obzerac ;d
laauraa
3 grudnia 2013, 18:50Haha, dobre. Jakby od wzrostu to zależało... jakoś widziałam niejedną wysoką kobietę z nadwagą. A mnie wkurzają też właśnie takie słowa: "przecież jesteś szczupła, możesz zjeść tego hamburgera, kebaba, czekoladę czy tam pizzę, nic ci nie będzie" Tylko jakoś nikt sobie nie wyobraża tego, że może ktoś jest szczupły właśnie dlatego, że takich rzeczy nie je. A druga sprawa to jak się jest szczupłym to nie znaczy od razu by zajadać niezdrowe jedzenie. No.
Furia18
3 grudnia 2013, 18:26Jedna moja koleżanka zawsze powtarzała przy temacie odchudzania ,,Ty jesteś wysoka to nie widać po Tobie tych kilogramów,, ja mam 170 cm ona 160 i jesteśmy podobnych gabarytów i w podobnym typie sylwetki. Wkurzało mnie to zawsze:P
vickybarcelona
3 grudnia 2013, 18:10co za bezsens, ja wlasnie uwazam, ze gdy jest sie wysokim to bardziej widac kilogramy, wtedy kobieta nie tylko robi sie przy tuszy, ale od razu 'wielka" (wlasnie ze wzgledu na wzrost)