Cześć wszystkim.
Zaczynamy kolejny tydzień, na szczęście słoneczny (a przynajmniej tak zapowiadają).
Dzisiaj zabieram się za pranie firanek i mycie okien bo za chwilę to już nie będzie widać przez okno.
Mam nadzieję że uda mi się to wszystko zrobić dzisiaj i na jutro tylko prasowanie firanek zostanie.
A to moja waga do konkursu:
Wczoraj byliśmy u mojej babci i trochę posiedzieliśmy, a wcześniej byłam z mamą na godzinnym spacerze po naszych okolicznych górkach. Było super.
Dziś zaczynam zumbę i już nie mogę doczekać się wieczora. Lubię taki wysiłek, bo raz że w grupie, a dwa że to tak trochę jak taniec. Polecam każdemu.
No i dodam wam jeszcze jedno zdjęcie mianowicie siebie przed odchudzaniem. Mam nadzieję że się nie przestraszycie, bo to wygląda masakrycznie.
To zdjęcie jest zrobione jakieś dwa tygodnie przed moim "nawróceniem. Prawda że okropne? A najgorsze jest to że mi to nie przeszkadzało i ietę zaczęłam bo przez przypadek natknęłam się na vitalię.
Jeszcze menu:
śniadanie: maślanka z płatkami + kiwi + herbata
II śniadanie: twarożek + warzywko
obiad: zupka warzywna z mięskiem + chleb razowy
kolacja: jogurt + pomidor + kanapka na razowcu
Pozdrawiam!!
Zaczynamy kolejny tydzień, na szczęście słoneczny (a przynajmniej tak zapowiadają).
Dzisiaj zabieram się za pranie firanek i mycie okien bo za chwilę to już nie będzie widać przez okno.
Mam nadzieję że uda mi się to wszystko zrobić dzisiaj i na jutro tylko prasowanie firanek zostanie.
A to moja waga do konkursu:
Wczoraj byliśmy u mojej babci i trochę posiedzieliśmy, a wcześniej byłam z mamą na godzinnym spacerze po naszych okolicznych górkach. Było super.
Dziś zaczynam zumbę i już nie mogę doczekać się wieczora. Lubię taki wysiłek, bo raz że w grupie, a dwa że to tak trochę jak taniec. Polecam każdemu.
No i dodam wam jeszcze jedno zdjęcie mianowicie siebie przed odchudzaniem. Mam nadzieję że się nie przestraszycie, bo to wygląda masakrycznie.
To zdjęcie jest zrobione jakieś dwa tygodnie przed moim "nawróceniem. Prawda że okropne? A najgorsze jest to że mi to nie przeszkadzało i ietę zaczęłam bo przez przypadek natknęłam się na vitalię.
Jeszcze menu:
śniadanie: maślanka z płatkami + kiwi + herbata
II śniadanie: twarożek + warzywko
obiad: zupka warzywna z mięskiem + chleb razowy
kolacja: jogurt + pomidor + kanapka na razowcu
Pozdrawiam!!
zoykaa
7 października 2013, 21:22:*
b1a2s3i4a5aaa
7 października 2013, 20:27uhuhuhuuu :) i mowisz ze tak przez przypadek natknelas sie na vitalie i schudlas ponad 40kg?:D fantastyczna robota :)
jestem.ewunia
7 października 2013, 14:36Wow!!! jesteś moją motywacją!!!
ButterflyGirl
7 października 2013, 10:43no właśnie nie, hmmm no nie na tyle aby waga wzrosła. Chyba po prostu za mało ruchu... Stawiam na to
ButterflyGirl
7 października 2013, 10:08Kochanie jest dobrze, niedługo żadna z nas nie będzie jak te ze zdjęć :)