Eeeeeeeeeee jestem zla na siebie...wczoraj tak mnie goscie zmeczyli, ze polozylam sie na chwile do lozka, bylam zmeczona i zasnelam...a co za tym idzie nie bylo zadnych cwiczen...:(tylko spacery w dzien. Mam jakis dzis dziwny humor, nei wiem co zjesc n sniadanie, nei mam zadnych pomyslow...kompletnie, ehh..No, ale trzeba cos zjesc...zjem, a potem morderczy aerobik.
Pozdrawiam kochane, jak po weekendzie?Ale u nas piekna pogoda, sloneczko, i sloneczko grzeje:)
Śniadanie:
4x lekkie pieczywo= 80 kcal
2 x plasterek szynki= 30 kcal
1 x plasterek zoltego sera= 35 kcal
2 x dzem= 46 kcal
Po sniadnku jestem, aerobik zaliczony, lece pod prysznic, ale piekna pogoda sie robi, nic tylko na rowerek skoczyc, juz sie ni moge doczekac za dwa dni wazenie:)hmm....ile spadnie....
zeby jeszcze czlowiek mial wolna glowe od problemow, mysli trapiacych , ehh czuje ze moje dobre samopoczucie spada, i znowu nadchodzi uzalanie sie nad soba...
Obiad:
4 x tostowe pieczywo=194 kcal
2 x plasterek zoltego sera= 70 kcal
2 x plasterek szynki=30 kcal
ketchup=30 kcal
i galaretka=35 kcal
Razem:550 kcal
o kurcze...tak wiem co powiecie...stanowczo za malo...nie wiem jak to sie stalo, wlasnie bede wpychac w siebie galaretke...kurde pierwszy raz tak malo...ale nie chce mi sie jesc...moze przez to, ze jestem zdolowana, boli mnie glowa
Jeszcze dzis czekaja na mnie cwiczenia.
kluska1994
23 kwietnia 2012, 19:33Ja weekend zawalił konkretnie :( ruszamy od poniedziałku na nowo i ostro!!
taita
23 kwietnia 2012, 13:56to witaj w klubi u mnie weekend tez masakralny ale dzis ruszam z kopyta :-)
ZizuZuuuax3
23 kwietnia 2012, 12:46powodzenia :)
fatty1986
23 kwietnia 2012, 10:56czasem dobrze jest dac sobie jeden dzien laby.. taka regeneraja organizmu
Charlee
23 kwietnia 2012, 10:45U mnie tragicznie po weekendzie ah.. szkoda gadac..