Powoli bo powoli, ale chudnę sobię. W porównaniu do grudnia, to 1,5 kg mniej. Wiem, że na obecnym poziomie wagi, nie mogę oczekiwać wielkich spadków co miesiąc, stąd uzbrajam się w cierpliwość. Utrzymując to tempo, powinnam w czerwcu być na oczekiwanym przeze mnie poziomie wagi ok 66kg. Najważnniejsze, to że wróciłam do regularnych posiłków, a mam ich 4. Jem, jak powinnam. Zdrowo, z zachowaniem kaloryczności i rozmaitości . I wróciłam do ćwiczeń. Ćwiczyłam elegancko cały styczeń (orbiitek+boot camp). Ciężko wszystko czasowo pogodzić i pracę, dom, rodzinę, ćwiczenia i angielski ale jakoś daję radę, Jedynie co mi przeszkadza, to zmęczenie---w ten piątek nie mogłam wstać do pracy, a pod koniec pracy w piatek ziewałam cały czas....Odsypiam w sobotę i niedzielę. Dzisiaj wstałam o 9.40 :) Wstałam wypoczęta, wypiłam na spokojnie kawę, poczytałam Was i zabieram się do sobotnnio-niedzielnych porządków, obiadków i jak zawsze "ulubionego" prasowania :(
Z innych tematów, od grudnia miałam problem w samochodzie z paskiem rozrządu, który szumiał, a przy mrozach to w ogóle hałasował! Najdziwnniejsze było to, że pasek się zepsuł przy tylko 57k tys. przebiegu. Service nawet zwrócił się do GM, żeby pomimo upływu 2 lat gwarancji, GM partycypował w kosztach, bo nie pomogły czyszczenia paska 2 razy. Musiałam wczoraj zostawić samochód w servisie, dostałam samochód zastępczy--zawsze w takich sytuacjach mam problem z przestawieniem się z diesla na benzynę. Jeżdzę na początku jak uczeń, co dopiero się uczy jeździć samochodem-w podskokach do przodu.... Wieczorem już było lepiej, ale na szczęście naprawili mi pasek i już mam mój samochód z powrotem, mojego diesla :)
Pa Vitalijki
andzia655
11 lutego 2016, 10:53Najważniejsze, że mimo braku czasu potrafisz się zmobilizować, Dużo wolnego czasu wcale nie daje gwarancji, dobrej organizacji, bo cały czas wydaje Ci się, że na wszystko masz czas, a w rezultacie nie zrobisz wiele. Ja też tak mam jak przesiadam się do czyjegoś auta wydaje mi się, że nie umiem jeździć, gdzie prawo jazdy i doświadczenie mam 28-letnie. Pozdrawiam....Miłego dnia :-)
EwaFit
11 lutego 2016, 19:58Dokładnie tak, wole mieć napięty harmonogram , bo wiem, ze wtedy się sprężam i mimo niewielkij ilości czasu znajduje ten czas na ćwiczenia ! pzdr!
Monika123kg
9 lutego 2016, 20:52Najważniejsze że idziesz do przodu :)
EwaFit
9 lutego 2016, 22:35Tak! I to mnie cieszy, bo przy obecnej wadze to każdym spadkiem musze się cieszyyć, dzieki!
Magdalena762013
9 lutego 2016, 15:49To masz przygody z tym autkiem. Czasem jednak bywa taki felerny model lub zwyczajnie element... Powodzenia w chudnięciu:)
EwaFit
9 lutego 2016, 19:29Na razie jest ok z samochodem ale aż boję się tak pisać żeby nie zapeszyc. Jakiś delikatny to model, chyba za dużo elektroniki? Dzieki!
Maratha
9 lutego 2016, 13:53Popwoli, ale wytrwale do celu :) Ja mam nadzieje do 65 zjechac do moich urodzin maksymalnie. W tym roku sie uda :)
EwaFit
9 lutego 2016, 19:28Dzięki :) ty trzymaj za mnie a ja trzymam za ciebie :)
Maratha
9 lutego 2016, 23:43I jedziemy razem z tym koksem :D
annaewasedlak
8 lutego 2016, 16:04Powoli osiągniesz sukces i cel jaki sobie postawiłaś. Tego ci życzę.
EwaFit
8 lutego 2016, 19:44Dziekuje, dokladnie tak, powoli i do celu!
zeberka363
7 lutego 2016, 22:38powoli ale do celu-oby tak dalej!!!
EwaFit
8 lutego 2016, 07:08Dokladnie tak! Dzieki
roogirl
7 lutego 2016, 18:25Było kiedyś takie fajne zdjęcie ślimaka z podpisem slow and steady wins the race więc wiesz :)
EwaFit
7 lutego 2016, 19:40Dzięki Roogirl :) na obecym etapie na którym jestem wiem ze małe spadki to sukces :) trzymaj się Roogirl, wierzę w Twoje dobre zamiary
Lela6
6 lutego 2016, 23:33Od 9 lat jeżdżę dieslami i już zapomniałam jak to jest na benzynie :) zazdroszczę spadku
EwaFit
7 lutego 2016, 09:55Dzięki, powoli to idzie, ale waga spada. Najważniejsze, że wróciłam do mojego jedzenia i ćwiczę, pzdr!
Agapija
6 lutego 2016, 21:27Jesteś już na takim etapie, że to odchudzanie nawet nie powinno iść szybciej :) Moim zdaniem to absolutnie nie jest żółwie tempo, tylko normalne, zdrowe tempo chudnięcia w momencie, kiedy masz już tak niewiele do zrzucenia. 4 posiłki to tak jak u mnie, ale ostatnio mam wrażenie, że i 5 mi nie wystarcza... Ciągle mam ochotę na coś słodkiego - nie że jestem głodna, tylko właśnie słodkie za mną chodzi :( Również mamy samochód diesla, ale u nas jest tak, że jeśli dają auto zastępcze, to zawsze tej samej firmy/podobnej marki, żeby nie trzeba było się przestawiać :) Zazdroszczę Ci organizacji czasu i chęci do tego wszystkiego. Ja jakoś nie mogę się ostatnio zebrać w sobie. Trzymaj się cieplutko, buziaki!
EwaFit
7 lutego 2016, 10:01Długo to trwało, zanim wróciłam na jakieś moje stare, dobre tory....To już pół roku....wiesz co mam na myśli. Z perspektywy czasu wiem, że musiałam sobie dać czas na ułożenie się na nowo. Wiedziałam, że muszę, ale było mi ciężko. Obecnie sama sobie narzucam szybkie tempo, żeby wlasnie lepiej się zorganizować i nadać myślom innej, pozytywnej energii, chociaż nieraz mam lenia i czasem daję na luz. Ale staram się być w akcji, aby samą siebie nakręcać :) Takie to zakręcone co napisałam, ale w moim przypadku działa
angelisia69
6 lutego 2016, 14:41regularnosc w posilkach napewno pomaga,bo dzieki temu unikamy podjadania.Gratuluje spadeczki,powoli do celu oby na stale ;-)
EwaFit
7 lutego 2016, 10:05Tak, masz rację, że regularność w posiłkach pomaga. I też myślę organizacja, żeby pomyśleć co będę jeść jutro w pracy ? I przygotować sobie jedzonko. Dzięki, ja Tobie gratuluję siły i determinacji, i zdrowego podejscia do jedzennia i ćwiczeń, ppzdr!
angelisia69
7 lutego 2016, 10:17heh ;-) wiesz ja planuje jedzenie zawsze dzien przed i dzieki temu nie wkradaja sie niespodzianki pomiedzy
Anulka_81
6 lutego 2016, 12:48Fajny spadek,pięknie sonie radzisz,mi idzie w żółwim tempie... Niom ale oby w tę stronę;-) buziaki!!!
EwaFit
6 lutego 2016, 13:12Zależy jak nna to patrzysz? Jak w cyklu dziennym to może tak, ale jak w miesięczym to nna pewno nie idzie Ci w żółwim tempie. Jak na początku chudłam po 3-4kg na miesiąc, to teraz cieszę się każdym spadkiem i jak mówisz, byle w tę stronę :) buziaki też :)
OutOfReach
6 lutego 2016, 11:57Brawa! 1,5kg to też super spadek :) Miłego dnia ^^
EwaFit
6 lutego 2016, 11:59Bardzo się cieszę, bo wiem, jak te ostanie kilogramy opornie spadają :) miłego dnia również!
EwaFit
6 lutego 2016, 13:23Masz rację Pira :) Cierpliwość w tym momecie popłaca :)
MirandaMarianna
6 lutego 2016, 11:44Pięknie :) gratuluje spadku ale najważniejsze ze jesz zdrowo. Organizm sie za to odwdzięczy. Pa
EwaFit
6 lutego 2016, 11:58Tak, zdecydowanie lepiej się czuję, jak wróciłam do "mojego" jedzenia, pzdr!